Pojawiły się zarówno pary, które już wkrótce powiedzą sobie sakramentalne „tak”, jak i te, które zamierzają to zrobić dopiero w ciągu najbliższego roku czy dwóch. Zwłaszcza dla tych drugich Targi Ślubne w Park Hotel Łysoń w Inwałdzie były ważnym wydarzeniem, gdyż dzięki nim w ciągu kilku godzin mogli zaplanować swój wielki dzień od A do Z.
W trzech salach Łysoń ParkHotel & SPA swoją ofertę prezentowały zarówno firmy, których usługi są nieodzowne przyszłym nowożeńcom, jak i te mniej potrzebne, ale jednak przydatne. Byli producenci i sprzedawcy odzieży ślubnej, dodatków, obrączek, zaproszeń i dekoracji, a także fotografowie, studia filmowe, cukiernicy i barmani.
Można było posłuchać zespołów, pokosztować rozmaitych potraw, zamówić efektowną oprawę wizualną wesela oraz piękny samochód dla młodej pary. – Zależało mi na znalezieniu wymarzonej sukni i rzeczywiście wypatrzyłam kilka zjawiskowych. Nie wybrałam jeszcze żadnej, ale przynajmniej już wiem, gdzie jej szukać. Poza tym bardzo zasmakowały mi ciasta z jednej cukierni – mówi pani Oliwia, która na ślubnym kobiercu stanie we wrześniu przyszłego roku.
Pan Tomasz, którego spotkaliśmy obok jednego ze stoisk wyznaje z kolei: – Szukaliśmy przede wszystkim efektownych i oryginalnych zaproszeń, ponieważ w zasadzie tylko tego nam jeszcze brakowało. Ale narzeczoną zachwyciły też suknie. Zaczęła żałować, że już wcześniej wybrała inną – śmieje się pan Tomasz, który na ślubnym kobiercu stanie w kwietniu przyszłego roku.
Była to już dwunasta edycja Targów Ślubnych. Z przygotowanych na nią atrakcji największy entuzjazm zebranych wzbudził pokaz w wykonaniu Dawida Kawłatowa z agencji barmańskiej Bar De Prix. W powietrzu fruwały shakery i butelki z różnymi alkoholami, z których żadna nie runęła na podłogę – z taką wprawą żonglował nimi barman. Mało tego, ani jedna kropla alkoholu nie spadła tam, gdzie nie powinna.
Foto: Edyta Łepkowska
Brak komentarzy