reklama
reklama

Zmarł rok temu. Okazał się niezastąpiony

MAGAZYN, Wiadomości, 20.04.2023 15:42, eł

Do dziś nikt nie przejął pałeczki po nim.

Zmarł rok temu. Okazał się niezastąpiony

Stanisław Sękiewicz z Brzeźnicy wsławił się jako maskotka Wisły Kraków. Przez kilkanaście lat wcielał się w Wiślackiego Smoka, sympatycznego gada, który zagrzewał zawodników do walki, pozował do zdjęć z kibicami i uczestniczył w licznych akcjach charytatywnych. Był zawsze największą atrakcją klubowych imprez dla dzieci. Odkąd przed rokiem zmarł, nikt go nie zastąpił.

Zawodowo Wiślacki Smok był fryzjerem, który prowadził własny zakład w rodzinnej miejscowości – Brzeźnicy. Ale wolny czas poświęcał w całości Białej Gwieździe oraz propagowaniu piłki nożnej wśród dzieci i młodzieży. Był założycielem Akademii Piłkarskiej Wisła Brzeźnica, a następnie utworzył również Akademię Kobiecego Futbolu Wisła Brzeźnica. Choć praca na rzecz rozwijania młodych talentów sportowych bardzo go pochłaniała, zawsze szła w odstawkę, gdy grała Biała Gwiazda. – Staram się wszystko pogodzić, ale jeśli mecz którejś z moich drużyn koliduje meczem Wisły Kraków, to oczywiście priorytetem jest ten drugi – mawiał.

Przez blisko 34 lata jeździł na wszystkie mecze Białej Gwiazdy rozgrywane na stadionie przy ulicy Reymonta w Krakowie oraz wiele z tych, które odbywały się w innych miastach. Dzięki kibicowaniu Wiśle Stanisław Sękiewicz zwiedził spory kawałek świata. Był na prawie wszystkich zagranicznych meczach pucharowych ukochanego klubu od 1998 roku. Przed każdym wyjazdem w nieznane mu jeszcze miejsce zaopatrywał się w przewodnik, a gdy już dotarł do celu podróży, starał się zobaczyć jak najwięcej zabytków i pozostałych atrakcji turystycznych. – Inni kibice woleli „zwiedzać” puby i bary, ale mnie do alkoholu nigdy nie ciągnęło. Wolę się bawić na trzeźwo – twierdził.

W 2005 roku wygrał casting na Wiślackiego Smoka, czyli maskotkę klubu. Zadebiutował w tej roli 10 września podczas meczu z Pogonią Szczecin. I od razu przyniósł szczęście Białej Gwieździe, która wygrała to spotkanie. Obowiązki klubowej maskotki pełnił za darmo i – jak zapewniał – nawet gdyby zaproponowano mu wynagrodzenie, absolutnie by go nie przyjął. Możliwość wcielania się w Wiślackiego Smoka uważał bowiem za wielki przywilej.

I choć noszenie stroju tego gada było niełatwe (odziany w niego człowiek obficie się pocił), Stanisław Sękiewicz chciał być smokiem aż do śmierci, tak jak jego poprzednik, Tadeusz Kuś, który zmarł na zawał serca po jednym z meczów Wisły Kraków… Marzenie brzeźniczanina się spełniło. 18 kwietnia 2022 roku przegrał walkę z rakiem, mając zaledwie 51 lat. Do końca wcielał się w klubową maskotkę.

Do dziś nikt go nie zastąpił, bo też trudno byłoby znaleźć osobę tak wierną klubowi. Stanisław Sękiewicz poświęcił dla niego nawet własne... małżeństwo. Gdy żona postawiła mu ultimatum „albo Wisła, albo ja”, wybrał Białą Gwiazdę. Dlatego zarząd klubu nie spieszył się, by znaleźć nowego smoka. Dopiero ostatnio zaczął myśleć o tym, by jakoś zapełnić lukę. Ogłosił konkurs na projekt nowego smoczego stroju. Prace można składać do 23 kwietnia. Potem kapituła konkursowa wyłoni trzy najlepsze, które zostaną przedstawione kibicom. Do nich będzie należało ostatnie zdanie. To oni wyłonią zwycięski projekt.

Ale Wisła Kraków nie zapomniała bynajmniej o Stanisławie Sękiewiczu. Z okazji rocznicy jego śmierci na facebookowej stronie klubu ukazał się film ze wspomnieniami o nim. „Mówią, że czas leczy rany. Mówią, że nie ma ludzi niezastąpionych. Nic bardziej mylnego. Rok temu zmarł Stanisław Sękiewicz, który całe swoje życie podporządkował największej miłości. Tą miłością była Wisła Kraków. Nigdy o Tobie nie zapomnimy!” - napisali przedstawiciele Białej Gwiazdy. Pojechali też na cmentarz w Brzeźnicy, by złożyć kwiaty i zapalić znicze na jego grobie.


Foto: Edyta Łepkowska

reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy