Odcinek ulicy Tadeusza Kościuszki w Andrychowie, który ciągnie się wzdłuż parku przy Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym to miejsce bardzo niebezpieczne w czasie wietrznej pogody. Niektóre z rosnących tam starych drzew są w kiepskim stanie, toteż ich suche konary i gałęzie łamią się podczas wichur jak zapałki, nierzadko lądując na chodniku lub jezdni.
Ulicą przechodzi wielu pieszych wybierających się nad Staw Anteckiego lub na Pańską Górę, przejeżdżają tamtędy również kierowcy zmierzający do położnych przy Kościuszki domów oraz na parking przy ogródkach działkowych. Niejednemu zdarzyło się, że odłamana część któregoś z drzew spadła na drogę przed samą maską samochodu, ewentualnie tuż za pojazdem.
- Kiedyś dojdzie tam do jakiejś tragedii. Czy trzeba na to czekać, by ktoś w końcu zrobił prządek z tymi drzewami? - denerwuje się jeden z mieszkańców tamtej okolicy.
Zapytaliśmy o to dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Andrychowie Piotra Kopijasza. - Została już wykonana ekspertyza dendrologiczna, w niej rzeczoznawca określił drzewa, które ze względu na stan fitosanitarny i realne zagrożenie dla ruchu pojazdów, pieszych i zerwania linii wysokiego napięcia powinny zostać wycięte lub poddane zabiegom pielęgnacyjnym. Przeprowadzenie tych prac planowane jest po uzyskaniu decyzji burmistrza Andrychowa, zawierającej zgodę na usunięcie drzew – informuje Piotr Kopijasz.
Brak komentarzy