Dla swoich rodziców Miłoszek Ogiegło jest dzieckiem wyjątkowym. Trzeba bardzo dobrze go znać, by rozróżniać jego emocje, widzieć, kiedy się cieszy, a kiedy jest smutny. Jego mama i tata to potrafią, co daje im poczucie szczególnego uprzywilejowania. Mają bowiem możliwość „zerkania” w wewnętrzny świat chłopczyka innego od wszystkich.
Choć ich życie z niepełnosprawnym dzieckiem usiane jest trudnościami, Angelika i Michał Ogiegłowie z Sułkowic nauczyli się widzieć we wszystkim dobre strony. Nie załamują rąk nad stanem synka. Cieszą ich najdrobniejsze nawet postępy, które malec robi. A te są dla postronnych osób naprawdę nieznaczne. O Miłoszku, który w lutym przyszłego roku skończy cztery latka, obszernie pisaliśmy tutaj.
Rodzice dobrze wiedzą, że dopóki nie poznają przyczyny licznych schorzeń synka, nie będą mogli naprawdę skutecznie walczyć o jego sprawność. Już dwa razy wykonywali u niego badania genetyczne WES, ale ich wyniki okazały się niejednoznaczne. - Dostaliśmy sprzeczne diagnozy. Dlatego potrzebujemy wykonać reanalizę tych badań w trzecim, niezależnym laboratorium – podkreśla jego mama.
Ponieważ taka ponowna analiza wyników sporo kosztuje, rodzice postanowili założyć zbiórkę na ten cel w Internecie. Nie są w stanie sami uzbierać potrzebnej kwoty, bo rehabilitacja oraz leczenie Miłoszka, a także wszystko, czego malec potrzebuje do życia i rozwoju, pochłania ogromne pieniądze. Zbiórka odbywa się tutaj.
Brak komentarzy