Ta tragedia wstrząsnęła mieszkańcami całej okolicy. W upalne niedzielne popołudnie (21 lipca) w Skawie utonęło dwoje siedemnastolatków – Martyna i Paweł.
Byli parą zakochanych i zostali obydwoje zostali pochowani jednocześnie, na tym samym cmentarzu w Graboszycach, rodzinnej miejscowości dziewczyny. Mszę żałobną koncelebrowało aż trzynastu księży!
Do tragedii doszło w Grodzisku koło Zatora. Paweł wpadł do Skawy w miejscu, gdzie woda jest głęboka, a nurt wartki. Martyna chciała go ratować, bez namysłu skoczyła do nurtu za nim. Gdy strażacy wydostali ich ciała z rzeki, było już za późno na ratunek… Wczoraj (25 lipca) odbył się ich pogrzeb, w którym uczestniczyły setki ludzi. Nastolatkom w ich ostatniej drodze oprócz rodzin towarzyszyli także przyjaciele i znajomi.
Nie zabrakło również delegacji z placówek oświatowych, do których uczęszczali Martyna i Paweł: Zespołu Szkół w Graboszycach, Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 w Wadowicach, Szkoły Podstawowej w Osielcu oraz przedstawicieli wielu firm, głównie z powiatów wadowickiego i oświęcimskiego.
- Podczas kazania kaznodzieja mówił między innymi o bliskości zmarłych ze świętym. Krzysztofem, patronem kierowców i podróżnych, którego wspomnienie przypadało właśnie wczoraj, w dniu ich pogrzebu. Pomagając rodzicom, Martyna i Paweł niejednokrotnie przygotowywali do wyjazdów autokary, dbając o komfort i bezpieczeństwo pasażerów. Ksiądz zauważył ponadto, że ci młodzi ludzie powinni być wzorem dla innych ludzi - jak pomimo wielu trudności życiowych można kochać i wspierać się wzajemnie, okazując sobie szacunek, ale też wzajemne zrozumienie – relacjonuje jeden z uczestników pogrzebu. Po nabożeństwie żałobnym trumny z ciałami Martyny i Pawła zostały odprowadzone na miejsce wiecznego spoczynku.
Foto: nadesłane
Brak komentarzy