reklama
reklama

Już po raz drugi pobił rekord Głównego Szlaku Beskidzkiego

Sport, Wiadomości, 25.10.2022 09:00, eł

Tym razem ze wsparciem.

Już po raz drugi pobił rekord Głównego Szlaku Beskidzkiego

Najdłuższy szlak turystyczny w polskich górach według różnych źródeł mierzy od 496 do 519 km. Wiedzie on z Ustronia w Beskidzie Śląskim do Wołosatego w Bieszczadach. Zwykłym piechurom przebycie Głównego Szlaku Beskidzkiego zajmuje około 3 tygodni, choć są i tacy, którzy przeszli całą trasę w 14 czy nawet mniej dni. Ultramaratończyk Roman Ficek ze Skawicy w gminie Zawoja pokonał ją w 93 godziny i 44 minuty. Oczywiście nie marszem, lecz biegiem.

Roman Ficek raz drugi w swej karierze pobił rekord tego szlaku. W 2020 roku przebiegł go w 107 godzin i 25 minut w wersji self-supported, czyli bez wsparcia zespołu. Wystartował wówczas 28 czerwca rano z Wołosatego, a do Ustronia dotarł 2 lipca wieczorem. Już wtedy chciał pokonać trasę w czasie krótszym niż 100 godzin, ale – jak twierdził – nie pozwalały na to warunki panujące na szlaku.

Teraz jednak miał lepszą motywację, by przebiec ją szybciej. Rekord szlaku został bowiem od tamtej pory już parę razy poprawiony. Od maja ubiegłego roku należał on do Jarosława Gonczarenki, który pokonał trasę w 95 godzin, jednak w formule ze wsparciem. Roman Ficek postanowił pokazać, że z supportem potrafi to zrobić jeszcze szybciej. Pomocą w trakcie biegu służyli mu przyjaciele Łukasz Mirocha oraz Piotr Gajda. Tym razem ultramaratończyk ze Skawicy dobiegł do mety w 93 godziny i 44 minuty. Rozpoczął trasę w Ustroniu, z którego wyruszył 20 października.

Roman Ficek ze Skawicy ma już na koncie wiele nieprawdopodobnych wręcz wyczynów. W 2017 roku pobił zimowy rekord w zdobyciu Korony Gór Polski. Wszystkie 28 najwyższych szczytów poszczególnych pasm górskich przebiegł w niespełna 83 godziny. Następnie w 127 godzin wbiegł na 55 tatrzańskich dwutysięczników, osiągając 22 km przewyższenia! W 2019 roku pokonał cały Łuk Karpat, czyli trasę o długości około 2300 km i 110 km przewyższenia. Znów zrobił to w czasie krótszym niż ktokolwiek na świecie – w 39 dni i 11 godzin. A kolejne jego niebywałe osiągnięcie polegało na tym, że w ciągu doby wbiegł na Rysy 9 razy! Było to w lutym 2021 roku.


Foto: Facebook/Roman Ficek


reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

FeelFree, 25.10.2022 15:56

https://vod.tvp.pl/filmy-dokumentalne,163/biegacze,343701

FeelFree, 25.10.2022 15:56

Wzajemnie. Są też minusy bycia ultramaratończykiem... W polskiej TV leciał kiedyś taki film, trochę przerysowany, ale dający do myślenia. Bywa, że to czego tak bardzo chcemy, okazuje się nie być tym czego naprawdę potrzebujemy ;-)

bartek, 25.10.2022 13:17

Dzięki za rozbudowaną odpowiedź. Faktycznie słowo "przeciętny" bardziej tu pasowało :) Trzymam kciuki za kolejne sukcesy Pana Romana. Podejrzewam, że jego rozwój sportowy to wpływ wielu czynników, otoczenia, wychowania, doświadczeń życiowych, hobby, ale oczywiście takie sukcesy to przede wszystkim jego determinacja i długotrwała, ciężka praca nie tylko podczas treningów, ale również w aspekcie biznesowym ;) Przecież przeciętna osoba z nadwagą, nałogiem tytoniowym, 3 dzieci i pracą biurową po 8h dziennie, nie wstanie, pstryknie palcami i zostanie ultramaratończykiem ;) Poleconą lekturą na pewno się zainteresuję. Miłego dnia.

FeelFree, 25.10.2022 12:11

https://patronite.pl/RomanFicek?fbclid=IwAR32u357rX7XASHV-jZPhtLjAQ0XHQtRuo0F64-VVwHiUK0reZUM_7iElTk

FeelFree, 25.10.2022 12:10

@bartek - fajnie, że się nad tym zastanawiasz... Zamiast słowa "normalny" osobiście użyłbym raczej "przeciętny". Często to wynika z edukacji, wychowania i ogólnie postawy konformistycznej, tresury społecznej, polityki władz, trendów społecznych, fazy rozwoju społeczeństwa danego kraju, historii itd. itp. Jeśli uznajemy, że "normalne" jest spędzanie większości czasu w pracy i jest nam z tym ok, to ok. Często nie mamy realnie innego wyjścia; mimo podejmowanych starań. Ale można żyć inaczej, a przynajmniej próbować, bo nie zawsze będziemy mieć zasoby, szczęście aby oderwać się od "normy" , "przeciętności". Na pytanie, które zadałeś jest tyle odpowiedzi ilu jest ludzi na świecie. Nie ma "gotowca". Ale można poszukiwać. Każde doświadczenie jest bezcenne. A zacząć można od krótkiej, ale cennej w tym temacie lektury "Kto zabrał mój ser". A Pana Romana można po prostu o to zapytać, jak konkretnie on to zrobił... nie ukrywa raczej nic. Pozdrawiam i życzę powodzenie w znalezieniu najlepszej dla siebie ścieżki...

bartek, 25.10.2022 11:27

Zawsze się zastanawiam skąd tacy ludzie mają na to czas i pieniądze. Normalny człowiek przecież pracuje i większość czasu spędza w pracy. Ktoś doradzi jak pokierować swoją ścieżkę rozwoju/zawodową?

reklama
reklama
pełne wyniki i terminarz ›
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama
reklama