W tym roku władze gminy Andrychów wyjątkowo późno zabrały się za kwestię koszenia poboczy i okiełznania przydrożnych zarośli. Pierwszy przetarg w tej sprawie ogłosiły dopiero 6 czerwca, a na domiar złego zakończył się on unieważnieniem. Drugi został rozstrzygnięty dopiero teraz...
Tylko dwie firmy złożyły w nim oferty. Jedna z Okrajnika w powiecie żywieckim, a druga miejscowa, z Andrychowa. I to właśnie ta lokalna okazała się tańsza. Urząd zamierzał wydać na realizację prac wyszczególnionych w przetargu nie więcej niż 140 tys. zł, tymczasem firma Eskalibur Włodzimierza Gacura z Andrychowa wyceniła je na niespełna 123,5 tys. zł.
Przedsiębiorca ten zadba teraz o zieleń przy gminnych drogach. Co prawda wybujałe trawy wzdłuż poboczy już dawno uschły, a w wielu miejscach wykosili je sami mieszkańcy, ale zwycięzca przetargu musi też zająć się rosnącymi przy drogach krzewami i drzewami. Te, które tego wymagają, wytnie, poprzycina też gałęzie zasłaniające widoczność lub w inny sposób utrudniające korzystanie z chodników i jezdni. Będzie też sadził młode drzewka.
Brak komentarzy