Początkiem 2022 roku burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński zapowiedział dużą inwestycję w Choczni – przebudowę ulicy Kościelnej i budowę parkingu. Gdy jednak mieszkańcy dowiedzieli się, jak bardzo ma się zmienić droga, przy której mają posesje, wszczęli protest. Okazał się na tyle skuteczny, że ostatecznie ulica pozostała taka, jaka była – mocno już nadgryziona zębem czasu. Powstał tylko parking.
Wprawdzie mieszkańcy nie mieliby nic przeciwko wykonaniu nowej nawierzchni na ulicy Kościelnej, ale projekt przebudowy przewidywał poszerzenie jezdni i budowę wzdłuż niej chodników oraz ścieżki rowerowej. Mało tego, miał się nawet zmienić przebieg odcinka drogi w okolicy kościoła. To wszystko oznaczało, że mieszkańcy musieliby stracić spore fragmenty swoich działek i budować od nowa ogrodzenia posesji od strony ulicy. Ponieważ się na to nie zgodzili, za karę zostali z drogą w niezmienionym stanie – zniszczoną i dziurawą. Władze miasta zrezygnowały z przebudowy ulicy i zrealizowały tylko małą część projektu – budowę parkingu.
Powstał on między kościołem a boiskiem LKS Chocznia. Są na nim miejsca postojowe dla 51 samochodów. Parking jest wybrukowany betonową kostką i w całości oświetlony. „Musicie przyznać, że pięknie nam wyszedł. Zwłaszcza, jeśli pamiętacie, jak wyglądało to miejsce przed inwestycją Teraz czekamy na podobny parking w Stanisławiu Górnym, który jest w trakcie budowy” - napisał na swoim facebookowym profilu burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński.
Zaraz też posypały się na niego gromy za stan ulicy Kościelnej w Choczni. „To jeszcze załatwcie sprawę dziur w poboczach na Kościelnej w stronę Księżego Lasu” - napisał pan Wojciech. Pani Maria dodała: „Oj tak, droga jest w fatalnym stanie, a pobocza to tragedia. A jednak ruch jest tam spory w godzinach szczytu i trudno zjechać na pobocze, bo dziura goni dziurę. Ale parking bardzo ładny i sporo samochodów się zmieści”.
[OBRAZ3]
Foto: Facebook/Bartosz Kaliński
Brak komentarzy