Co kilka miesięcy Andrychowska Spółdzielnia Mieszkaniowa składa wniosek o wydanie pozwolenia na wycinkę drzew rosnących przy zarządzanych przez nią budynkach. Zwykle odbywa się to na wniosek mieszkańców. Niebawem z osiedli w Andrychowie znikną kolejne wyrośnięte okazy, głównie modrzewie i wierzby.
Wysokie i rozłożyste drzewa są prawdziwym zbawieniem w czasie upałów. Pozwalają schronić się przed lejącym z nieba żarem, dając nam wytchnienie od upału. Niestety, wielu osobom ich obecność przeszkadza. Chociażby dlatego, że zacieniają okna, przez co do mieszkań dociera zbyt mało światła. Albo z powodu rozsadzania chodników korzeniami. Nie brak też ludzi, którzy narzekają, iż z drzew spadają na ich samochody „śmieci” (na przykład pyłek z kwiatów lipy czy opadające jesienią modrzewiowe igły), pomimo iż większość z nich w słoneczne dni najchętniej parkuje w cieniu...
Andrychowska Spółdzielnia Mieszkaniowa wytypowała kolejnych 10 drzew, których obecność stała się niepożądana. To trzy wyrośnięte modrzewie, rosnące obok bloków przy ulicy Lenartowicza 32 i 48, wierzba płacząca i świerk srebrny przy Lenartowicza 56, robinia akacjowa przy Włókniarzy 10, wierzba płacząca przy Włókniarzy 32 oraz trzy wierzby kruche przy ulicy Żwirki i Wigury 71.
22 maja urzędnicy z andrychowskiego magistratu przeprowadzą wizję w terenie, by obejrzeć przeznaczone do wycinki drzewa i „przeprowadzić dowód z oględzin”. Rozpocznie się ona o 10.00 koło bloku przy ulicy Włókniarzy 10.
Foto: Edyta Łepkowska
Jank Chanowski, 09.05.2024 01:09
Toporami drzewa będą wycinać? Od tego są ilu łańcuchowe obecnie.