Skrzyżowanie obwodnicy Zembrzyc z drogą krajową nr 28 okryte jest złą sławą od czasu, gdy w 2015 roku doszło na nim do poważnego wypadku, w którym zginęły dwie osoby, a dwie kolejne zostały ranne. Ale już znacznie wcześniej kierowcy alarmowali, że potrzebne jest tam oświetlenie, bowiem po zmroku trudno jest przejechać tamtędy bezpiecznie. Odkąd skrzyżowanie zostało oddane do użytku (a nastąpiło to już prawie 12 lat temu), do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad trafiło wiele pism w tej sprawie.
Problem wciąż jednak pozostaje nierozwiązany. Ostatnio sprawę postanowił ponownie poruszyć Tomasz Spannbauer, wiceprzewodniczący Rady Powiatu Suskiego, który już dwa lata temu apelował o wykonanie oświetlenia na tym niebezpiecznym skrzyżowaniu. W ubiegłym miesiącu po raz kolejny napisał do krakowskiego oddziału GDDKiA. „Z danych Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji przekazanych mi na piśmie przez Komendę Powiatową Policji w Suchej Beskidzkiej wynika, że od kwietnia 2016 r. do 5 kwietnia 2022 r. w miejscu skrzyżowania doszło do 31 zdarzeń: 29 kolizji oraz 2 wypadków (2 osoby ranne)” - podkreślił w swoim piśmie.
Przypomniał również tragiczny w skutkach wypadek z 28 lutego 2015 roku, który skończył się śmiercią dwóch młodych mężczyzn z powiatu wadowickiego. Tamtej feralnej nocy samochód jadący obwodnicą Zembrzyc wypadł z drogi na skrzyżowaniu i roztrzaskał się o nasyp kolejowy ciągnący się równolegle do drogi krajowej.
Tomasz Spannbauer nawiązał do odpowiedzi, którą uzyskał od GDDKiA ponad dwa lata wcześniej: „Wobec powyższych informacji, użyte przez Państwa w piśmie z 4.03.2020 r. stwierdzenie: „pojedyncze przypadki kolizji drogowych”, świadczyć może tylko o pozostawaniu w głębokim konflikcie z prawdą. Z kolei na Państwa słowa o tym, że „ponoszenie wysokich kosztów byłoby nieuzasadnione ekonomicznie”, nasuwa mi się tylko jedna odpowiedź – nie ma takiej ceny, której nie warto by ponieść dla zachowania zdrowia i życia ludzkiego. W imieniu własnym oraz mieszkańców gmin Budzów, Zembrzyce i Sucha Beskidzka, których reprezentuję jako radny, raz jeszcze proszę o podjęcie działań w tej sprawie”.
Robert Jakubiak, zastępca krakowskiego oddziału GDDKiA odpisał w sposób, który nie wróży niczego dobrego. Jak się bowiem okazuje, instytucja ta nadal nie dostrzega niebezpieczeństw czyhających na kierowców w tym newralgicznym miejscu. Wicedyrektor stwierdził, iż skrzyżowanie znajduje się poza terenem zabudowanym i jest dobrze oznakowane z użyciem elementów odblaskowych, co gwarantuje ich widoczność nawet przy ograniczonej przejrzystości powietrza i po zmroku.
Zapewnił również, iż oddział zlecił niezależnej firmie wykonanie „Pomocniczego kryterium punktowego dla oceny potrzeby wykonania sygnalizacji”. Wzięto w niej pod uwagę takie czynniki, jak natężenie ruchu pojazdów i pieszych, widoczność na skrzyżowaniu i zdarzenia drogowe. Jak się okazało, dały one w sumie 95 punktów, a zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem Ministra Infrastruktury nie wskazuje to jednoznacznie na konieczność zainstalowania sygnalizacji. Montuje się ją tam, gdzie wynik przekracza 100 punktów.
Wicedyrektor stwierdził jednak, że ponieważ Tomasz Spannbauer zakwestionował poprawność pozyskanych z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie danych dotyczących kolizji i wypadków, GDDKiA powtórzy analizę w oparciu o informacje od suskiej policji. Jak dodał, budowa oświetlenia skrzyżowania będzie rozważana na etapie przebudowy drogi krajowej, planowanej na 2024 rok, która ma polegać na dostosowaniu jezdni do przenoszenia obciążeń do 11,5 t/oś.
Foto: Google Street View
Brak komentarzy