18 lipca w środku nocy strażaków ochotników z kilku miejscowości w powiecie suskim obudził alarm. Była godzina 2.40. Jak się okazało, płonął budynek gospodarczy w Budzowie.
Na miejsce pożaru zadysponowani zostali zawodowcy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Suchej Beskidzkiej, a także druhowie z ochotniczych straży pożarnych w Budzowie, Baczynie, Bieńkówce, Jachówce, Palczy oraz Zachełmnej. Płonąca stodoła znajdowała się w osiedlu Kozłówka. Gdy pierwsze zastępy do niej dotarły, cały budynek był już w ogniu.
Punkt czerpania wody strażacy zorganizowali na pobliskim potoku Paleczka. Przetaczano ją przez kolejne pojazdy, by dostarczyć do palącego się budynku. Spowodowało to utrudnienia na drodze wojewódzkiej, na której z konieczności stała część wozów strażackich. Ruch odbywał się wówczas wahadłowo.
Akcja gaśnicza, łącznie z dogaszaniem pogorzeliska, trwała do 5.00. Budynek doszczętnie spłonął. Z dymem poszło też wszystko, co było w nim przechowywane: siano, opał, piła do drewna. Przyczyna pożaru nie jest na razie znana. Ustala ją policja. Mieszkańcy podejrzewają jednak, że mogło to być podpalenie, ponieważ nie był to pierwszy pożar stodoły, do jakiego doszło w ostatnim czasie w okolicy.
Foto: OSP Bieńkówka
Brak komentarzy