Ulica Skośna w Inwałdzie do niedawna stanowiła część dużo dłuższej ulicy Zagórnickiej, której jest odnogą. Dwa lata temu „usamodzielniła się” i zyskała własną nazwę. Nadal jednak uznawana była za drogę gminną. Ale wczoraj (21 grudnia) została oznakowana jako wewnętrzna, co bardzo zaskoczyło mieszkańców, a niektórych wręcz wzburzyło.
- Czy w gminie Andrychów można sobie kupić drogę gminną i zamienić ją w wewnętrzną? – docieka jedna z mieszanek Inwałdu. Sytuacja jest dla niej i innych niepokojąca, bowiem obawiają się, że zmiana statusu ulicy może mieć wpływ na jej utrzymanie – remonty i odśnieżanie.
Drogi wewnętrzne to takie, które formalnie nie zostały przypisane do żadnej z kategorii dróg publicznych, ani nie leżą w ich pasie drogowym. Zaliczane są do nich w szczególności ciągi komunikacyjne na osiedlach mieszkaniowych, dojazdy do gruntów rolnych i leśnych oraz do obiektów użytkowanych przez przedsiębiorców, place przed dworcami, pętle autobusowe.
Czym różni się droga wewnętrzna od publicznej (na przykład gminnej)? Głównie dostępnością. Możliwość korzystania z drogi wewnętrznej zależy bowiem od jej właściciela, którym może być zarówno podmiot publiczny, jak i prywatny. W przypadku ulicy Skośnej jest nim jednak nadal gmina Andrychów. Skąd więc decyzja o zmianie jej statusu?
- Ta ulica znajduje się w pobliżu przejazdu kolejowego. Gdy były tam robione przeglądy, padła sugestia, by zrobić dodatkowe oznakowanie tej drogi. Zgodnie z wytycznymi, została zamieszczona tablica informująca, że jest to droga wewnętrzna. Ale nie ma to wpływu na jej odśnieżanie, utrzymanie. To jest, można powiedzieć, wyłącznie zmiana organizacji ruchu. Po prostu ta droga nie ma kategorii i powinna być oznaczona jako wewnętrzna, co zostało teraz uzupełnione – wyjaśnia Szymon Wnęczak, kierownik Wydziału Inwestycji i Drogownictwa w andrychowskim Urzędzie Miejskim.
Foto: nadesłane
Brak komentarzy