W Wadowicach można się teraz poczuć jak w programie Big Brother. Ponad 200 kamer, w dużej części szybkoobrotowych, śledzi poczynania osób poruszających się po mieście. To kolosalna zmiana w porównaniu z dotychczasowym systemem monitoringu, który składał się z sześciu urządzeń o tak niskich parametrach, że nie sposób było zidentyfikować nagrane osoby czy samochody.
Miejska sieć kamer obejmuje wszystkie najbardziej newralgiczne miejsca, których w sumie wyznaczono aż 40. To między innymi główne ulice Wadowic, ronda, centrum miasta (rynek wraz z najbliższą okolicą, w tym placami Solidarności i Kościuszki), Park Miejski, stadion MKS Skawa i boisko Orlik, dworzec PKP i autobusowy, parkingi, bulwary nad Skawą oraz ścieżki rowerowe. Burmistrz miasta Bartosz Kaliński zapowiadał jakiś czas temu: - Nie ma takiej możliwości, aby jakiś samochód wjeżdżający na teren Wadowic nie został zarejestrowany przez ten monitoring.
System jest obsługiwany przez Centrum Nadzoru Wizyjnego, które powstało w dawnym budynku TPSA przy ulicy Lwowskiej. Znajdują się w nim między innymi cztery stanowiska podglądu, monitory, telefony oraz radiostacje. W obiekcie mieści się również nowa siedziba Straży Miejskiej - dyżurka, biura strażników, pokój przesłuchań, serwerownia oraz poczekalnia.
Adaptacja pomieszczeń na parterze budynku kosztowała 1,5 mln zł. Prace wykonał Zakład Remontowo-Budowlany Mieczysława Barzyckiego ze Stryszawy. Prawie tyle samo gmina Wadowice zapłaciła za dostawę systemu monitoringu miejskiego. Zakupiła go od firmy Miraccord Macieja Nowaka z Roczyn. Pieniądze na obie inwestycje gmina pozyskała z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.
Foto: Pixabay
tomekх, 21.12.2023 00:00
BRAWO Donald !!! https://wgospodarce.pl/informacje/136426-przeglosowano-po-to-potrzebowali-zmiany-rzadu
Kamrat, 20.12.2023 23:18
I to ma być wolność wy lewackie świry ???? cały czas inwigilujecie ludzi a jak trzeba coś naprawdę zobaczyć to tego nie widzicie gady