Wczoraj (13 maja) na górskich szlakach Beskidu Małego rozegrana została impreza biegowa DrewHome Beskidzki Topór. Jej uczestnicy mieli do wyboru pięć tras różnej długości – od 10,5 do 104 km. Największym powodzeniem cieszyły się średnie dystanse – 25,6 i 43 km. W sumie na wszystkich wystartowało 541 zawodników, z których nie każdy dobiegł do mety.
Jednak najkrótszy bieg, nazywany Beskidzką Dychą, ukończyli wszyscy. Jako pierwszy do mety dotarł Przemysław Wróbel ze Stryszowa. 10,5 km pokonał w 51 minut i 3 sekundy. Spośród zawodników z naszego terenu świetnie spisali się również: Adam Wójcik z Choczni (3. miejsce, czas 52:18), Bartłomiej Pojnar z Tomic (4. miejsce, czas 53:14), Jakub Cierpiałek z Wadowic (6. miejsce, czas 55:10), a także Anna Kosycarz z Choczni, która w generalnej klasyfikacji biegu była trzynasta, ale w gronie kobiet zajęła drugą lokatę. 10,5 km przebiegła w godzinę, cztery minuty i trzy sekundy.
W czołówce Beskidzkiego Toporka, czyli biegu na 25,6 km, zabrakło uczestników z naszego terenu. Natomiast w Beskidzkim Toporze, rozgrywanym na dystansie 43 km, najlepszy okazał się Tomasz Skupień ze Skawinek w gminie Lanckorona. Pokonał trasę w 3 godziny, 23 minuty i 16 sekund.
Z kolei w Beskidzkim Toporze Ultra (73 km) nieźle spisał się Dariusz Biegun z Sułkowic, któremu przebiegnięcie tego dystansu zajęło 9 godzin, 4 minuty i 3 sekundy. Uplasował się na dziewiątym miejscu. W Topornej Setce, czyli najdłuższym biegu Łukasz Jamróz z Wadowic wywalczył siódmą lokatę w generalnej klasyfikacji, ale pierwszą w swojej kategorii wiekowej (M40). 104 km pokonał w 13 godzin, 52 minuty i 25 sekund.
Wszystkie wyniki dostępne są tutaj.
Zdjęcia i nagranie z rozpoczęcia biegów można obejrzeć tutaj.
Foto: WB
Brak komentarzy