Renata Chudziak ponad 20 lat przepracowała na rzecz osób potrzebujących wsparcia – ubogich, niezaradnych życiowo, niepełnosprawnych, chorych, starszych, uzależnionych czy dotkniętych przemocą. Znana była z empatii i łagodnego usposobienia. Niełatwo było ją wytrącić z równowagi. Zawsze starała się wspierać wszystkich, którzy przychodzili do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Suchej Beskidzkiej.
Początkowo, od 1997 roku była pracownikiem socjalnym. Dzięki temu mogła od podszewki poznać trudne sytuacje, z którymi borykali się podopieczni MOPS-u. Od początku widać było, że jest osobą, która pomaganie ma we krwi. Taka sama była w życiu prywatnym – jeśli tylko ktoś z jej bliskich czy przyjaciół miał problem, zawsze próbowała zrobić wszystko, co tylko było w jej mocy, by pomóc mu się z nim uporać. Do każdego podchodziła z dużym wyczuciem.
W 2010 roku została kierowniczką Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Suchej Beskidzkiej, wciąż jednak pozostawała blisko ludzi, którym ta placówka udzielała wsparcia. Na tym stanowisku przepracowała 10 lat. W 2020 roku ze względu na stan zdrowia zdecydowała się z niego ustąpić. Burmistrz Suchej Stanisław Lichosyt szanował ją za sumienność, kompetentność, zaangażowanie, nieskazitelny charakter oraz umiejętność koordynowania działań i osiągania kompromisów.
Zmarła 5 stycznia, po długiej i ciężkiej chorobie. Miała tylko 47 lat.
Brak komentarzy