Grzegorz i Łukasz Fijałkowie z Andrychowa rozpoczynają nowy etap.
- W życiu każdego sportowca przychodzi taki moment, kiedy trzeba podjąć jedną z ważniejszych decyzji, jaką jest ZAKOŃCZENIE KARIERY...
Czas pożegnać się z rolą "plażowicza", reprezentującego Polskę przez 15 lat
- poinformował w środowe (5.01) przedpołudnie trzykrotny uczestnik Igrzysk Olimpijskich w siatkówce plażowej Grzegorz Fijałek z Andrychowa.
Dodajmy, że niedawno brat Grzegorza - Łukasz, został trenerem duetu siatkarek plażowych z Niemiec i obecnie znajduje się na zgrupowaniu w Katarze.
Czy decyzja Grzegorza Fijałka o zakończeniu kariery jest tak naprawdę zaskakująca? Grzegorz wiele razy zmagał się z kłopotami zdrowotnymi. Początkowe problemy z kolanem minęły, jednak w ostatnich latach pojawił się ból barku. Z tego powodu w maju ubiegłego roku Grzegorz przeszedł operację po której pojawiły się komplikacje.
Na igrzyskach w Tokio wraz z Michałem Brylem doszli do 1/8 finału. Jednak jeszcze przed Tokio pojawiły się głosy, że Grzegorz ma zamiar zakończyć karierę, nie chciał wtedy tego zadeklarować.
Czym teraz zajmie się były olimpijczyk? Andrychowianin odpowiada na razie tajemniczo: - Czas pobyć w domu i realizować się w roli ojca i męża. Czas na nowe wyzwania, które przyniesie życie...
- Przeżyłem przygodę życia grając w siatkówkę plażową z orzełkiem na piersi, trzykrotnie reprezentując nasz kraj na IGRZYSKACH OLIMPIJSKICH..to była moja praca, ciężka praca, ale gdy robisz to, co kochasz, to nie przepracujesz ani jednego dnia. Patrząc wstecz, to był dobry czas, pełen doświadczenia, nowych znajomości, radości i łez ze zwycięstw, ale również goryczy przegranych meczy, bólu i bezradności w obliczu kontuzji.. Grając na szczycie trzeba mierzyć się z krytyką, z medalami wieszanymi jeszcze przed turniejem.. - podsumował G. Fijałek.
Brak komentarzy