Jak już pisaliśmy, Rada Miejska w Andrychowie poważnie bierze pod uwagę wprowadzenie nocnej prohibicji na terenie gminy, czyli zakazu sprzedaży alkoholu od 23.00 do 6.00. Co prawda, radni żadnych konkretnych kroków w tym kierunku jeszcze nie podjęli, ale większość z nich przychylnie odniosła się do tego pomysłu. W Wadowicach też pojawiła się sugestia, by w taki sam sposób ograniczyć zbyt łatwy dostęp do napojów wyskokowych.
Podczas niedawnej sesji Rady Miejskiej w Wadowicach samorządowcy głosowali nad przyjęciem Strategii Rozwiązywania Problemów Społecznych dla gminy Wadowice na lata 2023-2030. Zawarte w niej zostały między innymi wyniki ankiety przeprowadzonej wśród uczniów szkół podstawowych, w wieku od 10 do 15 lat. Okazały się one wręcz zatrważające. Jeśli wierzyć odpowiedziom zaznaczonym przez nastolatków, aż 9 % z nich regularnie pije alkohol (przynajmniej raz w tygodniu). 4 % ankietowanych uczniów wyznało, że piło go wielokrotnie, 7 % robiło to kilka razy, a 11 % tylko raz.
Na pytanie, w jaki sposób zdobyli po raz pierwszy wyskokowe napoje, znaczna większość (34 %) odpadła, że nie pamięta. 16 % odpowiedziało, że ktoś ich poczęstował. Taka sama ilość wskazała, iż alkohol dali im spróbować rodzice. Inni wybierali odpowiedź, że dostali go od starszych kolegów, podkradli w domu lub poprosili kogoś o kupno. Sześcioro nastolatków wyznało, iż sami sobie go kupili! Oznacza to, że są w gminie Wadowice sklepy, których obsługa nie zwraca uwagi na to, komu sprzedaje procentowe napoje lub świadomie pozwala na ich zakup osobom, których wygląd budzi wątpliwości, czy są już pełnoletnie.
Te niepokojące dane skłoniły radnego Mateusza Klinowskiego do złożenia interpelacji, w której dopytywał się, czy burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński planuje zmiany w uchwale dotyczącej odległości punktów handlu alkoholem od przedszkoli, szkół i kościołów. Obecnie jest to 50 metrów, aczkolwiek z jednym znaczącym wyjątkiem. Sklep czy budka z piwem przeznaczonym do picia poza miejscem sprzedaży może znajdować się zaledwie 25 metrów od każdego z wymienionych powyżej obiektów. Radny zapytał też, czy włodarz myśli o wprowadzeniu zakazu sprzedaży alkoholu w określonych godzinach, głównie nocnych. Dociekał również, jakie ewentualne inne zmiany burmistrz chce wprowadzić, by ograniczyć dostępność alkoholu, która – jak podkreślił – jest w gminie zdecydowanie wyższa od średniej w województwie i całym kraju.
Z upoważnienia Bartosza Kalińskiego pisemną odpowiedź dla radnego przygotowała wiceburmistrz Marta Budzyńska. Stwierdziła krótko, ale zdecydowanie, że nie ma żadnych planów, by zmieniać dopuszczalną odległość punktów sprzedaży alkoholu od szkół, przedszkoli i kościołów albo zakazać handlu trunkami w jakichkolwiek godzinach.
Jeśli chodzi o wprowadzenie innych rozwiązań, napisała: „Gmina Wadowice na bieżąco monitoruje sytuację w porozumieniu z Komendą Powiatową Policji, pod kątem zakłócania porządku publicznego przez osoby będące pod wpływem alkoholu. Jeśli będą przesłanki, aby wprowadzić takie rozwiązania, będziemy rozmawiać na forum Rady Miejskiej”.
Wbiła też szpileczkę Mateuszowi Klinowskiemu, ponieważ dodała, że wyższa dostępność alkoholu w gminie jest pokłosiem uchwał podjętych w tych latach, kiedy radny był burmistrzem Wadowic – łączących rodzaje zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych dla gastronomii i sklepów oraz zwiększających ich limity...
Foto: Pixabay
dezerter, 14.02.2023 18:03
Najlepiej wprowadzić zakaz a gdzie są służby które powinny pilnować porządku w nocy? Człowiek który będzie miał ochotę kupić sobie piwko bądź coś mocniejszego i wypić kulturalnie w domu po 22-ej niestety nie będzie mógł tego zrobić bo służby nie potrafią zapanować nad grupką młodzieży hałasującą w centrum miasta.