Są dzieci, do których bardzo trudno jest dotrzeć. Dzieci pod wieloma względami wyjątkowe, postrzegające świat inaczej niż większość rówieśnicy. Niezwykle wrażliwe, choć nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. Dzieci, które bardziej niż większość potrzebują akceptacji i zrozumienia, aczkolwiek nie ułatwiają tego swoim bliskim. Taka właśnie jest Pola Pawełek z Grodziska w gminie Zator.
Dziewczynka ma obecnie prawie 2,5 roku, ale nie mówi i nie utrzymuje z nikim kontaktu wzrokowego. Nie reaguje nawet na swoje imię. Żyje w swoim świecie, jak wiele innych dzieci, u których zdiagnozowano autyzm. - Często wpada w złość, bo nie radzi sobie z emocjami i nie wie, w jaki sposób mogłaby je rozładować – martwi się jej mama, Agnieszka Pawełek. - Oprócz tego nie czuje prawidłowo swojego ciała. Nie wie, kiedy może ścisnąć mocniej, by nie zrobić komuś krzywdy. Przechodziła zapalenie ucha i do dzisiaj jest bardzo czuła na hałas i otoczenie.
Widząc uśmiech dziewczynki, trudno nie odpowiedzieć tym samym. Bo Pola, choć inna od większości swoich rówieśników, cieszy się zupełnie tak samo jak one. A swą radością skutecznie „zaraża” osoby w swoim otoczeniu. - Jest moim skarbem i błogosławieństwem. Kocham ją nad życie – zapewnia mama Poli, która robi wszystko, by dziewczynka miała wszystko, co jej potrzebne, by mogła dogonić w rozwoju inne dzieci.
- Córeczka wymaga ciągłej rehabilitacji, ponieważ każda przerwana terapia od razu prowadzi do regresu rozwojowego. Właśnie dlatego Pola regularnie uczestniczy w spotkaniach wczesnego wspomagania rozwoju, terapii metodą integracji sensorycznej, jest pod opieką logopedów, psychologów, fizjoterapeutów... To jest niezbędne, by pewnego dnia powiedziała choćby swoje pierwsze słowo – podkreśla Agnieszka Pawełek.
Ale zapewnienie Poli tego wszystkiego wiąże się z niemałymi kosztami, które ciągle rosną. Obecnie wynoszą one około 370 zł tygodniowo, co daje prawie 9 tys. zł w ciągu 6 miesięcy. Choć dla wielu nie jest to oszałamiająco wysoka kwota, rodzicom dziewczynki bardzo trudno ją wygospodarować. Pola nie jest ich jedyną pociechą, więc koszty utrzymania rodziny pochłaniają wszystko, co mają.
W swej desperacji zaapelowali o pomoc do Fundacji Siepomaga, która założyła zbiórkę pieniędzy na potrzeby Poli. Odbywa się ona tutaj.
Brak komentarzy