reklama
reklama

Sprawdziliśmy, jak się jedzie pociągiem z Andrychowa do Krakowa

MAGAZYN, Wiadomości, 03.08.2022 19:38, eł

Naprawdę warto. Jest tylko jedno ale – znów wraca zastępcza komunikacja autobusowa…

Sprawdziliśmy, jak się jedzie pociągiem z Andrychowa do Krakowa

To już niemal tradycja – pociągi na linii kolejowej łączącej Bielsko-Białą i Kraków pojawiają się i znikają. I nie chodzi tu o żadne zjawiska nadprzyrodzone, a jedynie o prace modernizacyjne na torach. Niestety, już niebawem na części trasy znów pojawi się zastępcza komunikacja autobusowa. Zapewniają ją wprawdzie wygodne, duże autokary, ale wiąże się to z przesiadkami w czasie podróży.

Od 12 czerwca koleją można dojechać z Bielska-Białej do samego dworca głównego w Krakowie. Tak po prostu – bez żadnego kombinowania i przesiadek. Ale potrwa to jeszcze tylko półtora tygodnia. 15 sierpnia na odcinku od Wadowic do stacji Kalwaria Zebrzydowska Lanckorona znów pojawi się zastępcza komunikacja autobusowa. Taki stan rzeczy potrwa do 3 września. Szkoda, bo konieczność przesiadek z jednego środka lokomocji do drugiego zapewne zniechęci niektórych do podróżowania koleją.

Ostatnio przejazdy pociągiem na trasie między Bielskiem-Białą a Krakowem cieszą się sporym powodzeniem. Zapewne po części dlatego, że to sezon wakacyjny, ale w niebagatelny sposób przyczynił się do tego również fakt, iż kolej jest coraz bardziej konkurencyjna względem przewoźników drogowych. Po remontach linii kolejowej nr 117 czas podróży pociagiem się skrócił, a cena za przejazd jest niższa niż w busie. Nie do pogardzenia jest też komfort jazdy – w wagonie kolejowym można usiąść wygodniej, a w razie potrzeby wstać, żeby rozprostować nogi. W ciasnym busiku pasażer zmuszony jest siedzieć cały czas w takiej samej pozycji.

Sami niedawno sprawdziliśmy, jak wygląda podróż pociągiem z Andrychowa do Krakowa i z powrotem. I byliśmy mile zaskoczeni. Bilet normalny w jedną stronę kosztuje na tej trasie 15 zł. Pociąg jedzie nieco ponad dwie godziny – dłużej niż bus, ale mimo to trasa się nie dłuży. Niemałą zasługę ma w tym wygoda podróżowania. Pociąg był pełen niemal po brzegi już w momencie, gdy do niego wsiedliśmy na przystanku Andrychów Górnica. Razem z nami weszło do środka jeszcze osiem innych osób. Na kolejnych stacjach dosiadały się kolejne.

Jedyny dyskomfort mogła powodować duża ilość dzieci. Większość pasażerów stanowiły rodziny z pociechami w różnym wieku, które dokazywały, śmiały się, płakały, krzyczały. Z tego powodu w pociągu było bardzo głośno. Nam to nie przeszkadzało, ale kto liczy na ciszę i spokój, raczej tego tam nie znajdzie. Chyba że trafi na podróżnych bez dzieci.



reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy