reklama
reklama

Psy na cenzurowanym. Właściciel dostaje anonimy

MAGAZYN, Wiadomości, 28.07.2022 14:43, eł

Ale było i tak, że starsza pani trafiła przed sąd za nocne "koncerty" swego pieska.

Psy na cenzurowanym. Właściciel dostaje anonimy

Jeden z mieszańców Ryczowa w gminie Spytkowice dostał list, w którym anonimowi mieszkańcy ulicy Dębowej domagają się, aby zrobił porządek ze swoimi psami. Przeszkadza im bowiem ich wycie i szczekanie. Właściciel czworonogów niespecjalnie się tym przejął, ale list zamieścił na jednym z portali społecznościowym.

Jego treść wzbudziła powszechne rozbawienie. „Z dbałości o dobre stosunki sąsiedzkie zwróciłabym się z uprzejmą prośbą do psów o natychmiastowe zaprzestanie wycia i szczekania i zastąpienie wyżej wymienionych czynów niefrasobliwych miauczeniem” – skomentowała sprawę jedna z internautek. Inna napisała: „Od tego jest pies, żeby pilnował domu i szczekał. Mieszkańcy ul. Dębowej powinni zainwestować w stopery do uszu”. Kolejna zażartowała, że chyba musi swoim pupilom zakleić pyszczki, by przypadkiem nie zdenerwowały sąsiadów…

Choć sytuacja może się wydawać zabawna, zdarza się, iż za naturalne odgłosy domowego czworonoga można trafić przed sąd. Tak na przykład zdarzyło się prawie 10 lat temu w Makowie Podhalańskim. Starsza pani z tego miasta została skazana przez suski Sąd Rejonowy na karę grzywny za to, że jej kundelek Reksio (na zdjęciu) hałasował po północy. Jej wykroczenie miało polegać na tym, iż w ciepłą, majową noc wypuściła czworonoga do ogródka, „czym doprowadziła do tego, że pies poprzez głośne szczekanie, ujadanie zakłócił spoczynek nocny pokrzywdzonemu”. Mało tego – zdaniem sądu był to czyn o znacznej szkodliwości społecznej, chociaż dźwięki wydawane przez Reksia przeszkadzały tylko jednemu sąsiadowi.

Kobieta odwołała się od tego wyroku do Sądu Okręgowego w Krakowie i trafiła tam na bardziej rozsądne podejście do sprawy. Rozbawiona sędzia stwierdziła, iż wypuszczanie czworonoga do ogrodu nie jest bynajmniej zachowaniem odbiegającym od ogólnie przyjętych zasad współżycia społecznego. A dopóki właścicielka nie prowokuje psa do szczekania, trudno obwiniać ją za to, że zwierzę wydaje odgłosy zgodne ze swoją naturą... Na tym jednak problemy starszej pani się nie skończyły. Wprawdzie po wyroku Sądu Okręgowego sąsiad przestał uskarżać się na nocne koncerty Reksia, ale wytrwał w tym tylko kilka miesięcy. Potem właścicielkę kundelka znów zaczęli nachodzić policjanci, pouczając, iż powinna psa zamykać na noc w domu, by jego szczekanie nie niosło się po okolicy.


reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

oshin22, 29.07.2022 14:11

A tak to wyglądało dziś w nocy (jeśli MN puści linka): https://1drv.ms/v/s!AmjI2FvbDNGJlm41MP-W7rMc3ogp?e=pL4SbE I tak od ~23 do ~01.00....

MaR, 29.07.2022 13:22

Myślę, że gorsza sprawa jest z psami puszczanymi swobodnie. Wałęsają się, doskakują do nogi, obsikują (i nie tylko) bramy. Mówię o psach które mają właściciela i to często z tej samej ulicy.

MaR, 29.07.2022 13:01

Myślę, że gorsza sprawa jest z psami puszczanymi swobodnie. Wałęsają się, doskakują do nogi, obsikują (i nie tylko) bramy. Mówię o psach które mają właściciela i to często z tej samej ulicy.

Jank Chanowski, 29.07.2022 00:58

Często uciążliwość psów ma związek z tym w jakich są trzymane warunkach , które są niezgodne obowiązującym prawem. Warto żeby się Straz Miejska zainteresowała tym problem i przeprowadziła kontrolę w okolicznych wioskach , pokoleji dom za domem. Potencjał mandatowy nie mały.

oshin22, 28.07.2022 15:03

Nie ma nic bardziej "sympatycznego" jak koncert szczekającego pod płotem "psiaczka" i sąsiada, który nie rozumie że taki szczek przez 2-3 nocne godziny delikatnie mówiąc jest irytujący. A durny sąd okręgowy powinien wziąć pod uwagę zasady współżycia społecznego oraz immisje opisane w Art. 144 KC. Też mam psa i potrafię nad nim zapanować, żeby nie uprzykrzać życia sąsiadom.