Spadające z drzew Parku Miejskiego w Andrychowie gałęzie, a nawet całkiem pokaźne konary nie są wcale rzadkością. W czasie wichur stach tamtędy przechodzić, bo można nieźle oberwać. Jakiś czas temu pasażerowie miejskiego autobusu przejeżdżającego obok parku przeżyli niemały szok, gdy konar runął na pojazd, w którym siedzieli. Na szczęście, nikomu nic się nie stało. Dziś (3 sierpnia) między pałacem a kościołem pracuje ekipa, która ma za zadanie usunąć dwa całkiem suche drzewa.
Ale to jeszcze nie będzie koniec wycinki. – Od kwietnia czekamy na zgodę na usunięcie czternastu sztuk drzew w Parku Miejskim. Przeprowadziliśmy ocenę ich stanu zdrowotnego, z której wynika, że stanowią zagrożenie. Planujemy wyciąć je jeszcze w tym roku – mówi Ewa Rohde-Trojan, kierowniczka Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa andrychowskiego magistratu.
Oprócz tego urząd zlecił wykonanie oceny stanu zdrowotnego jeszcze prawie 90 drzew. Po jej przeprowadzeniu i uzyskaniu zezwolenia konserwatora zabytków, zostaną na nich wykonane zabiegi pielęgnacyjne, polegające na przykład na usunięciu posuszu czy odciążeniu koron. To również jest planowane na ten rok.
Foto: W.Bylica
Koniczynka, 03.08.2022 13:25
A kiedy zostanie wyczyszczony, odmulony staw w parku, wrócą fontanny i kajaki??? Miliony idą na śmieszny staw anteckiego, elektrociepłownie, mur oporowy, pańską górę, ruinę Bobrowskich, a urząd nie dba o to co jest... Park miejski??? Raczej to już ruina miejska... Ludzie już tam nawet nie spacerują... Syf i dziadostwo.