W Jordanowie powstała dziecięca kapela rockowa o oryginalnej nazwie Banda Zielonych Łobuzów. Założył ją jordanowski muzyk Tomasz Jarząbek, który w ramach działalności swojej firmy SoundFarm prowadzi naukę gry na różnych rodzajach gitar. Jego marzeniem jest rozbudowanie zespołu do 200 osób grających jednocześnie.
- Mieliśmy już małe występy w podstawówce, ale teraz nadszedł czas, by zrobić to tak, jak należy. Planujemy totalnie skopać wszystkim tyłki naszą muzą. "Gramy rock & roll" - tak koncerty rozpoczynał śp. Lemmy Kilmister (lider zespołu Motörhead – przyp. red.), patron SoundFarm i to właśnie będzie grane. Na strzała (od razu) mamy około 50 grających dzieciaków, do końca roku szkolnego będziemy mieć bliżej 100, optymistycznie 150, a ja chcę, by było nas 200 i więcej osób grających jednocześnie – mówi o swojej inicjatywie Tomasz Jarząbek.
Ale tak pokaźna grupa, aby mogła działać w pełnym zakresie, musi mieć odpowiedni sprzęt, toteż potrzebne są jej pieniądze na nagłośnienie, mikrofony i resztę niezbędnego wyposażenia. Dlatego Tomasz Jarząbek zdecydował się założyć zbiórkę na ten cel. - Dlaczego teraz? Otworzyła nam się możliwość skorzystania z większej salki w lokalnej szkole w Jordanowie. I boję się, że jeżeli teraz tego nie zrobimy, gdzieś nam się to się rozmyje, ta szansa po prostu nam ucieknie. Gdybyśmy mogli poczekać z tym pół roku, nie potrzebowałbym organizować żadnej zbiórki, sami byśmy to ogarnęli – wyjaśnia muzyk.
Dzieciaki, które grają w zespole, nie muszą w żaden sposób dokładać się do tej inicjatywy finansowo. Na razie zatem jedyne zasoby, którymi może posłużyć się Tomasz Jarząbek to jego własne środki. - Pierwsze próby małego składu gitarzystów mamy za sobą, jest turbo ogień. W ferie zaczynamy nagrywać piosenki i różne inne dźwięki. Już nie mogę się doczekać, gdy widzę, jaki jest potencjał w naszej ekipie! - ekscytuje się muzyk.
Zbiórka na sprzęt dla Bandy Zielonych Łobuzów odbywa się tutaj.
slawek.n, 11.02.2024 09:16
Dlaczego każdy dziś zaczyna od żebractwa? Co innego pomóc w potrzebie a co innego „dejze”. Wspaniała inicjatywa i wspaniały „patron”. Dzieci będą kopać tylki, śpiewać teksty jak Lemmy (wrzućcie w translator teksty waszego metalu), robić „rogi” rękami i trzepać łbami.