Od kilku miesięcy w całym powiecie wadowickim, a także poza jego granicami organizowane są przeróżne akcje charytatywne na pomoc małemu Oliwierkowi, który cierpi na rdzeniowy zanik mięśni (SMA) typu 1. Wciąż brakuje jeszcze ponad 6,5 mln zł na terapię genową, która może powstrzymać rozwój tej strasznej choroby.
Oliwierek Koman z Wadowic ma obecnie 9 miesięcy. Malec z początku rozwijał się prawidłowo, ale w pewnym momencie rodzice zauważyli, że przestał unosić nóżki, a jego rączki bardzo osłabły. Lekarze nie wiedzieli powodów do niepokoju, ale rodzice martwili się o synka i szukali takiego specjalisty, który dojrzy powagę sytuacji. I w końcu tak się stało. Czwarty neurolog, u którego byli, skierował chłopczyka na badania pod kątem rdzeniowego zaniku mięśni. Rodzice poznali straszliwą diagnozę w dniu, w którym Oliwierek skończył pół roku.
Teraz, w trzy miesiące później, o sprawność i życie Oliwierka walczy cała armia wolontariuszy, którzy nie ustają w wysiłkach, by zebrać kwotę potrzebną na najdroższy lek świata, czyli terapię genową. Jej koszt to ponad 10 mln zł. Co prawda od 1 września jest ona w Polsce refundowana, jednak tylko dla dzieci poniżej szóstego miesiąca życia, nie leczonych wcześniej w kierunku SMA. Oliwierek nie mieści się w tych kryteriach, podobnie jak drugie chore na rdzeniowy zaniki mięśni dziecko z powiatu wadowickiego – Zosia Pająk ze Skawinek.
Niestety, z każdym mijającym miesiącem szanse na skuteczne wdrożenie terapii maleją, a Oliwierek słabnie w oczach. Maluszek ma bardzo niską odporność, zabić go może nawet pozornie niegroźna infekcja. Kilka dni temu chłopiec trafił do szpitala z ciężkim zapaleniem płuc. Wczoraj jego mama napisała na Facebooku: „Wtedy, kiedy wydawało mi się, że jest w miarę dobrze, parametry oddechowe spadły, zrobił się szum. Pielęgniarki biegały, maszyny alarmowały... Nasz Miś osłabł w jednej sekundzie... Dopiero po 2 godzinach ustabilizowało się wszystko... To małe ciałko cały czas walczy... Oliś czuje tę energię, którą nam przesyłacie... Gdybym mogła zatrzymać czas, który jest tak ważny... Niestety, mija nieubłaganie szybko... Olinek słabnie... Boję się, że nie zdążymy...”
Choć Armia Oliwierka wykazuje się niesłychaną wręcz aktywnością w wymyślaniu i organizowaniu kolejnych akcji charytatywnych na jego rzecz, zebrana dotychczas kwota wciąż jeszcze jest o wiele za niska. Brakuje przeszło 6,5 mln zł. Jak można pomóc ocalić chłopczyka? Wystarczy dokonać wpłaty przez portal siepomaga.pl (tutaj) albo wziąć udział w licytacjach dla niego (tutaj).
Brak komentarzy