Wadowiczanka Angela Dobosz założyła na portalu zrzutka.pl zbiórkę pieniędzy na operację swego potrąconego przez samochód kotka. Ale dopóki o tym nie napisaliśmy (tutaj), nikt nie wpłacił na nią nawet złotówki. Dopiero po publikacji naszego artykułu pieniądze zaczęły spływać. W trzy dni uzbierała się kwota potrzebna na zabieg zwierzaka.
Rudy kocurek zwany Karmelkiem ma po wypadku przestawioną miednicę i nogę wyrwaną z panewki. Aby mógł znowu chodzić, potrzebna mu jest dość skomplikowana operacja ortopedyczna. Zabieg ten ma polegać na stabilizacji stawów biodrowo-krzyżowych oraz dekapitacji lewej głowy kości udowej. Angela Dobosz potrzebowała zabrać na operację Karmelka 2200 zł. Dzięki pomocy naszych czytelników, zdobyła dokładnie tyle, a nawet odrobinę więcej.
- Chciałabym bardzo serdecznie podziękować wszystkim osobom, które nas wsparły, wpłaciły jakieś kwoty i pisały słowa otuchy. To wiele dla mnie znaczy, bo Karmelek jest dla mnie jak członek rodziny, bardzo go kocham. Termin jego operacji jest już ustalony, kotek miał przeprowadzone także badania. Zabieg zostanie wykonany w przychodni weterynaryjnej w Suchej Beskidzkiej. Teraz już mogę patrzeć w przyszłość optymistycznie. Oczywiście, po operacji Karmelka czeka jeszcze rehabilitacja, ale wierzę, że wszystko się uda – mówi uradowana Angela Dobosz.
Brak komentarzy