Sucha Beskidzka już od lat notowana jest w czołówce największych trucicieli w naszym kraju, przynajmniej według rankingów publikowanych przez Polski Alarm Smogowy. W ostatnim, zawierającym dane z 2020 roku, zajęła trzecie miejsce w kategorii miast z najbardziej rakotwórczym powietrzem, a także tych z największą ilością dni smogowych. Tymczasem ostatnio ruszyły tam kolejne pomiary.
Rankingi tworzone przez Polski Alarm Smogowy powstają na podstawie danych Państwowego Monitoringu Środowiska. Nie są one pełne, bowiem uwzględniają tylko te miejscowości, w których znajdują się stacje pomiarowe. Gdyby wyniki pochodziły ze wszystkich miast, lokata Suchej Beskidzkiej mogłaby być znacznie niższa.
Obecnie własne pomiary jakości powietrza prowadzi w tej urokliwej miejscowości Krakowski Alarm Smogowy. Rozpoczęły się one 5 stycznia i potrwają jeszcze kilka dni. Dotychczasowe wyniki nie są zbyt alarmujące.
Na dziesięć pełnych dni objętych badaniem, przez pięć powietrze było dobrej jakości. W ciągu pięciu pozostałych doszło do przekroczenia dopuszczalnego dobowego stężenia pyłu PM10. Ale nie tak wielkiego, jak zdarzało się w poprzednich latach.
Najwyższe odnotowano 8 i 9 stycznia. Przez oba te dni wyniosło ono 72 µg/m³ (mikrogramy na metr sześcienny). Przekroczenie normy występuje, gdy średni dobowy poziom pyłu wynosi więcej niż 50 µg/m³. Najwyższe godzinowe stężenie PM10 w objętym pomiarami okresie sięgnęło w Suchej Beskidzkiej 84 µg/m³. Doszło do niego 11 stycznia, o godzinie 22.00.
Foto: UM Sucha Beskidzka
Brak komentarzy