Lasy Beskidu Małego obfitują w zwierzynę. Można w nich bez trudu zobaczyć sarny, jelenie, dziki i lisy. Zresztą pojawiają się one nie tylko na zadrzewionych obszarach. Wielokrotnie opisywaliśmy przypadki spotkań z nimi w centrach miast – Andrychowa, Wadowic czy Suchej Beskidzkiej. A na jakie jeszcze zwierzęta można się natknąć w naszym regionie? Zapytaliśmy o to rzecznika prasowego Nadleśnictwa Andrychów.
- W zasadzie mamy tu większość gatunków zwierząt. Chyba tylko żubra jeszcze tutaj nie było. Często widywane są wilki, czasami zagląda tutaj również niedźwiedź, choć zdarza się to bardzo rzadko. A dwa lata temu na fotopułapce nagrała mi się samica łosia, czyli klępa. Skąd ona się wzięła, nie wiemy, ale była – mówi Jacek Folga, inżynier nadzoru, a zarazem rzecznik prasowy Nadleśnictwa Andrychów. Jak zapewnia, nasze okolice obfitują też w borsuki, choć niełatwo je spotkać, bowiem są to zwierzęta prowadzące nocny tryb życia. Zaś na niżej położonych terenach żyje dużo bobrów.
Podkreśla, że choć wilków jest obecnie naprawdę sporo, w okolicach Nadleśnictwa Andrychów rzadko zdarzają się przypadki ataków na zwierzęta gospodarskie. Natomiast w lasach nietrudno natknąć się na pozostałości ich ofiar, przeważnie saren. - Często niewiele z tych resztek po ucztowaniu zostaje, ale od razu widać, że to robota wilków, choćby po ich odchodach – podkreśla Jacek Folga.
W Beskidzie Małym można też napotkać rysia, choć nie jest to łatwe. - To zwierzę bardziej skryte niż wilk i zdecydowanie rzadsze. Ja osobiście go nie spotkałem, ale był widziany w okolicach Leskowca, Porąbki, a nawet w Kaczynie – twierdzi rzecznik prasowy Nadleśnictwa Andrychów.
Foto: Pixabay
Brak komentarzy