Dawno minęły już czasy, kiedy rodzice uczniów musieli stawać na głowie, by skompletować swoim pociechom zestawy podręczników. Od kilku już lat na podstawie umowy użyczenia dzieci dostają w szkołach książki do wszystkich przedmiotów obowiązkowych. Jak się jednak okazuje, niekoniecznie jest to najlepszy sposób. Choć minęła już połowa października, część uczniów wciąż nie dostała podręczników.
O problemie powiadomili nas rodzice szóstoklasistów uczęszczających do Szkoły Podstawowej nr 2 w Andrychowie. - We wrześniu otrzymaliśmy do podpisania umowy użyczenia z sygnałem, że do końca września podręczniki zostaną dzieciom przekazane. Na ten moment, jak się dowiedzieliśmy, przewidywany termin to połowa listopada! W okresach zdalnego nauczania uczniowie nie przyswajali sobie wiedzy tak dobrze, jak podczas tradycyjnych lekcji, a teraz, na domiar złego, szkoła wciąż nie potrafi zabezpieczyć im podręczników, żeby umożliwić im właściwą naukę – martwi się jedna z matek.
Problem nie dotyczy jednak tylko tej jednej placówki. W takiej samej sytuacji są również inne szkoły. - W każdej brakuje książek w niektórych klasach. U nas w szóstych, a nie wiem, jak to wygląda w innych szkołach. Bo to zależy też od tego, w jakiej kolejności wydawnictwa wysyłały podręczniki. Na stronie Ministerstwa Edukacji i Nauki pojawiła się wprawdzie informacja, że trzecia transza środków została przekazana samorządom, ale gmina twierdzi, że tych pieniędzy jeszcze nie ma. Pani księgowa gdzieś tam się doszukała, że to jeszcze nie zostało podpisane przez prezydenta, że to jakimiś etapami idzie. A rodzice są zaniepokojeni i takie wyjaśnienia ich nie zadowalają – mówi dyrektorka SP nr 2 Elżbieta Górska–Zborowska.
Andrzej Szafrański, szef Gminnego Zarządu Oświaty w Andrychowie wyjaśnia, że gmina dostała dotychczas tylko 3/4 środków na podręczniki, a na resztę nadal czeka. - Kiedy ją otrzymamy, może wiedzieć tylko ten, kto daje te pieniądze. Jedyna informacja w tej sprawie dotarła do nas jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego. Wtedy dowiedzieliśmy się, że tych pieniędzy jest tylko 75 procent i gdy będzie reszta, to ją dostaniemy. To dotyczy wszystkich szkół w naszym kochanym kraju, naszym kochanym województwie i naszej kochanej gminie. Nie ma tak, że na przekład szkoła w Rzykach dostanie pieniądze na wszystkie podręczniki, a andrychowska „dwójka” tylko część – podkreśla Andrzej Szafrański.
Brak komentarzy