reklama
reklama

Kelnerka z popularnej restauracji walczy o życie

MAGAZYN, Wiadomości, 11.01.2023 16:50, eł
Zawsze zarażała innych uśmiechem. Teraz jest u kresu sił
Kelnerka z popularnej restauracji walczy o życie

Wadowiczanka Agnieszka Bogunia lata przepracowała w restauracji Paradise przy placu Jana Pawła II w Wadowicach, gdzie bezsprzecznie była ulubienicą klientów. Obsługiwała ich zawsze z uśmiechem na twarzy, za każdym razem pozostawiając po sobie miłe wrażenie. To bowiem jedna z tych osób, które są wręcz stworzone do pracy wśród ludzi. Teraz jednak kobieta zmaga się z ciężką chorobą. Mało tego – jej życie wisi na włosku.

W 2019 roku u Agnieszki zdiagnozowano raka jelita grubego z przerzutami. W krótkim czasie kobieta przeszła dwie bardzo ciężkie operacje, poddała się też chemioterapii. Do tej pory wyczerpała już wszystkie możliwości leczenia w ramach NFZ. Jedyne, co jej pozostało, by dalej walczyć o życie, to terapia w prywatnej placówce. – Niestety, opłaty są bardzo wysokie. Tygodniowy koszt leczenia to 6 tysięcy złotych, a całej pierwszej serii - 60 tysięcy złotych... To kolosalna kwota, która przewyższa nasze możliwości finansowe – martwi się 45-letnia obecnie Agnieszka.

Na jej twarzy coraz rzadziej pojawia się uśmiech, za który tak lubili ją klienci restauracji Paradise i który uwielbia jej mąż. Choroba szybko wyniszcza jej organizm, więc kobieta jest wyczerpana zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Często wykonanie najprostszych nawet czynności okazuje się ponad jej siły.

Agnieszka najbardziej jednak martwi się nie o siebie, lecz o swoje dzieci – siedmioletnią córeczkę i o rok starszego synka. Widzi bowiem, jak bardzo niepokoi ich i smuci stan mamy, która przecież tryskała niegdyś nieposkromioną wręcz energią i radością. - Nie chcę, aby dorastały w cieniu lęku, z chorobą w tle. Rodzina jest dla mnie największą motywacją, dla niej staram się odnaleźć w sobie resztki sił. Niestety jest to bardzo trudne, zwłaszcza przy piętrzących się rachunkach za leczenie – wyznaje kobieta.

Bliscy i przyjaciele Agnieszki postanowili jej pomóc, zakładając internetową zbiórkę pieniędzy na jej leczenie. – Jest tak niesamowicie ciepłą i sympatyczną kobietą, a zamiast cieszyć się życiem, musi walczyć z nowotworem. Chcemy wesprzeć ją w tej nierównej walce – mówi przyjaciółka Agnieszki, Dorota.

Aby Agnieszka Bogunia mogła zapłacić za cały pierwszy cykl leczenia, potrzebuje jeszcze około 53 tys. zł. Dla jej bliskich to ogromna kwota, ale wierzą, że dzięki pomocy ludzi dobrej woli uda im się ją zdobyć. Zbiórka na terapię Agnieszki odbywa się tutaj.

reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

cath, 11.01.2023 22:12

Współczuje strasznej choroby jednak leczenie tego typu choroby w prywatnym ośrodku nie finansowanym przez NFZ na kilometr śmierdzi mi leczeniem typu Mejza.Proponowałbym dobrze sprawdzić tego typu placówkę.