reklama
reklama

Fryzjer w smoczej skórze walczy o życie

MAGAZYN, Wiadomości, 13.04.2022 21:10, eł
Zmaga się ze złośliwym nowotworem.
Fryzjer w smoczej skórze walczy o życie

Stanisława Sękiewiecza z Brzeźnicy znają wszyscy, którzy choć czasem bywają na meczach Wisły Kraków. To on bowiem jest klubową maskotką Białej Gwiazdy - Wiślackim Smokiem, który zagrzewa piłkarzy do boju i pozuje do niezliczonych zdjęć z kibicami. W rodzinnej miejscowości ludzie bardziej go jednak cenią jako fryzjera i lokalnego działacza sportowego. Niestety, ciężka choroba sprawiła, że ten pełen werwy mężczyzna gaśnie w oczach.

Każdy, komu po raz pierwszy zdarzyło się wejść do salonu fryzjerskiego Stanisława Sękiewicza w Brzeźnicy, miał wrażenie, że pomylił drzwi. Wnętrze pełne było trofeów sportowych, na ścianie wisiał kalendarz Wisły Kraków, a gościa witał mężczyzna odziany w barwy tego klubu. Trzeba się było dopiero bliżej przyjrzeć stolikowi pod lustrem, by przed ustawionymi na nim pucharami dostrzec fryzjerskie akcesoria – grzebienie, nożyczki i elektryczną maszynkę do strzyżenia.

Ale stałych klientów nie dziwił wystrój salonu ani ubiór właściciela. Dobrze wiedzą, że Stanisław Sękiewicz jest wręcz fanatycznym wielbicielem Białej Gwiazdy. Brzeźnicki fryzjer przez prawie 34 lata jeździł na wszystkie mecze Wisły rozgrywane w Krakowie oraz wiele z tych, które odbywały się w innych miastach. A od 2005 roku występował na nich w roli Wiślackiego Smoka – maskotki klubu. I choć noszenie stroju tego gada nie jest wcale łatwe, Stanisław Sękiewicz chciałby być smokiem aż do śmierci, tak jak jego poprzednik, Tadeusz Kuś, który zmarł na zawał serca po jednym z meczów Białej Gwiazdy…

Do castingu na Wiślackiego Smoka, który odbył się 27 lipca 2005 roku, zgłosiło się 11 osób, w tym 2 kobiety. Kandydat musiał być wysportowany, dość młody, oddany klubowi, a przede wszystkim dyspozycyjny. Stanisław Sękiewicz spełniał wszystkie te kryteria, a pod względem dwóch ostatnich nie miał sobie równych – działacze Wisły doskonale wiedzieli, że trudno byłoby znaleźć drugiego kibica, który od 1988 roku nie opuścił ani jednego meczu Wisły rozgrywanego na stadionie przy ulicy Reymonta w Krakowie.

Nie przyjeżdżałem tylko po to, by oglądać rywalizację na boisku. Przed każdym meczem przychodziłem dużo wcześniej, by wraz z innymi wieszać flagi na płotach. Później założyliśmy Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków, w którym przez dwie kadencje byłem skarbnikiem – mówi brzeźnicki fryzjer. Jako smok zadebiutował 10 września 2005 roku, podczas meczu z Pogonią Szczecin, który Biała Gwiazda wygrała.


Zamiłowanie do Wisły Kraków Stanisław Sękiewicz ma w genach. Odziedziczył je po ojcu, który również regularnie chodził na mecze przy Reymonta. Tylko że w przypadku syna ta pasja przybrała niemalże formę obsesji. Nic innego nie jest dla niego tak ważne, jak kibicowanie Wiśle i pełnienie funkcji Wiślackiego Smoka. Nawet uczucie do kobiety przegrało u niego z miłością do Białej Gwiazdy.

Żona z początku akceptowała moją pasję, a nawet zdawała się ją podzielać. Jeździła ze mną na mecze, sądziłam, że wciągnęło ją to prawie tak, jak mnie. Ale w pewnym momencie postawiła mi ultimatum. Powiedziała: „Wybieraj – Wisła albo ja”. No to wybrałem… – wyznaje brzeźniczanin.

Stanisław Sękiewicz nie ograniczał się tylko do kibicowania. Swego czasu sam grał w piłkę nożną, a potem zaczął promować rozwój młodych talentów sportowych. 8 lat temu założył Akademię Piłkarską Wisła Brzeźnica, z której następnie wydzielił drugą, przeznaczoną wyłącznie dla dziewcząt. To właśnie puchary zdobyte przez zawodników i zawodniczki z tych klubów są główną ozdobą jego salonu fryzjerskiego.

Niestety, teraz Stanisław Sękiewicz walczy o życie. Zdiagnozowano u niego złośliwy nowotwór wątroby oraz skóry. Choć brzeźniczanin jest coraz słabszy, nie brak mu woli przetrwania. Ale brakuje mu oszczędności, które mógłby przeznaczyć na kosztowne leczenie. Dlatego przyjaciele założyli dla niego internetową zbiórkę pieniędzy i proszą o wsparcie dla niego. Zrzutka odbywa się tutaj.

Foto: Edyta Łepkowska

reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy