W ubiegłym roku całym powiatem suskim wstrząsnęło morderstwo popełnione w Juszczynie (gmina Maków Podhalański). Mężczyzna zabił tam kobietę, razem z którą mieszkał. Ostatnio zakończyło się śledztwo w tej sprawie i Prokuratura Rejonowa w Suchej Beskidzkiej skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 49-letniemu Krzysztofowi D.
Do zbrodni doszło 2 czerwca 2021 roku. Krzysztof D. spędzał w pewnym domu w Juszczynie znacznie więcej czasu niż uzasadniałyby to prace remontowe, które tam prowadził. Z mieszkającą w nim kobietą połączyło go bowiem coś więcej niż tylko zwykłe kontakty między fachowcem a klientką. Regularnie u niej pomieszkiwał. Gdy jego partnerka wyjechała za granicę, pozostał w remontowanym domu razem z jej ojcem.
Jak ustalili śledczy, gdy 1 czerwca 2021 roku kobieta wróciła do domu, zastała tam pijanego Krzysztofa D. Padło między nimi trochę ostrych słów, które wkrótce stały się zarzewiem poważnej kłótni. Awantura trwała całą noc. Rankiem zdenerwowana kobieta spakowała rzeczy swego partnera i wystawiła je przed dom, każąc mu się natychmiast wynieść. Mężczyzna ani myślał to zrobić. Wszedł do domu, sięgnął po siekierę i uderzył swą konkubinę w głowę. Raz, drugi, trzeci… Zadał jej przynajmniej cztery ciosy!
Obrażenia głowy i kręgosłupa szyjnego, których doznała kobieta, były tak rozległe, że nie miała żadnych szans na przeżycie. Zginęła na miejscu. Gdy nadszedł jej ojciec i zobaczył, co się stało, Krzysztof D. również na niego zamachnął się siekierą, krzycząc, że go załatwi. Ostatecznie jednak tego nie zrobił. Uciekł z miejsca zbrodni, a po drodze wyrzucił siekierę. Dosłownie w pół godziny później policjanci ujęli go w Białce. Ciągle jeszcze był nietrzeźwy.
Mężczyzna przyznał się, że zabił własną partnerkę, ale wyparł się próby zabójstwa jej ojca. Jednak w akcie oskarżenia, który trafił już do sądu, zarzucono mu obydwa te czyny. Grozi mu za nie przynajmniej 8 lat więzienia. Ale może też trafić za kratki na ćwierć wieku lub nawet dożywotnio.
Foto: KPP w Suchej Beskidzkiej
Brak komentarzy