Na początku października pisaliśmy o sześcioletnim Rafałku z Rzyk (tutaj), który z powodu wrodzonej wady stopy i krótszej prawej nogi ma spore problemy z poruszaniem się. Wprawdzie z pomocą specjalnej ortezy chłopiec może samodzielnie chodzić, ale jego kroki są bardzo chwiejne. Jedyną szansą na sprawność jest dla niego kosztowna operacja w Wiedniu. Dzięki wysokiej wpłacie od anonimowego darczyńcy, rychły koniec zbiórki na zabieg wydaje się już bliski.
Gdy napisaliśmy, że trwa zrzutka na operację Rafałka, rodzicom chłopca brakowało jeszcze prawie 70 tys. zł do uzbierania pełnej kwoty. Artykuł zdecydowanie przyspieszył sprawę, gdyż dzięki niemu znacznie więcej osób dowiedziało się o problemie sześciolatka. Posypały się nowe wpłaty, mniejsze lub większe, w zależności o tego, na jaki datek każdego darczyńcę było stać. Ale ostatnio jedna darowizna sprawiła, że rodzice Rafałka nie mogli powstrzymać łez wzruszenia. Ktoś wpłacił jednorazowo 10 tys. zł! To bardzo duża kwota w przypadku zrzutki, w której celem jest uzbieranie niespełna 80 tys. zł. Obecnie do tej kwoty brakuje jeszcze tylko trochę ponad 20 tys. zł.
Warto dodać, że na operację i rehabilitację Rafałka wpłynęły też inne bardzo hojne darowizny, od kilkuset do ponad 1000 zł. Dwie najwyższe wpłaty (jeśli nie liczyć tej na 10 tys. zł) wyniosły 2800 i 4600 zł. Oczywiście, nie znaczy to, że skromniejsze datki są mniej potrzebne. Każda wpłata jest ważna, bo coraz bardziej bardziej przybliża rodziców chłopczyka do celu. Zwłaszcza że przeróżnych zbiórek na leczenie i operacje jest obecnie tak wiele, iż mnóstwo osób ma dylemat, jak pomagać, żeby nie rozdać wszystkich pieniędzy, a jednocześnie wesprzeć jak najwięcej potrzebujących.
Zrzutka na zabieg Rafałka odbywa się tutaj.
Brak komentarzy