Pisaliśmy już, że grupa wolontariuszy zwana Armią Oliwierka pomaga już trzeciemu dziecku. Wcześniej zbierała środki na terapię dla malca z Wadowic, od imienia którego wzięła swoją nazwę, potem dla Zosi ze Skawinek. Ale ta dziewczynka miała też własną grupę „pomagaczy”, którzy wraz z zakończeniem zbiórki dla niej wcale nie zostali bez zajęcia. Nadal intensywnie działają, by zdobyć pieniądze, tym razem dla ciężko chorego Franka.
Zosia Pająk ze Skawinek to drugie dziecko z powiatu wadowickiego, cierpiące na rdzeniowy zanik mięśni, dla którego w ostatnich miesiącach udało się zebrać 10 mln zł na terapię genową. Sukces obu tych zbiórek był dziełem wielu osób, które mocno zaangażowały się w pomoc, organizując wszelkiego rodzaju akcje charytatywne i internetowe licytacje. Grupa, która od początku zbierała pieniądze na leczenie Zosi, założona przez jej rodzinę, wzorem Armii Oliwierka postanowiła nadal działać, teraz na rzecz innego potrzebującego pomocy dziecka.
Wybrała siedmioletniego Franusia Foremnego, chłopczyka, który cierpi na rzadki nowotwór – neuroblastomę. Dzięki dotychczasowemu leczeniu, jego choroba jest w remisji, co jednak nie oznacza wyleczenia. Nowotwór za jakiś czas może zaatakować ponownie i to nawet ze zdwojoną siłą. Rodzice chcieliby zdobyć dla niego szczepionkę przeciw wznowie, dostępną jedynie w Stanach Zjednoczonych. Facebookowa grupa, na której dotąd odbywały się licytacje na rzecz dziewczynki ze Skawinek, zmieniła nazwę na „Anioły Zosi lecą po zdrowie dla Frania”. Każdy, kto wystawia tam lub licytuje jakieś przedmioty, pomaga teraz Frankowi.
Brak komentarzy