Choć budowa Beskidzkiej Drogi Integracyjnej ma swoich przeciwników, większość mieszkańców regionu nie może się doczekać jej budowy. Będzie to trasa ekspresowa, która umożliwi znacznie szybsze pokonanie odległości między Bielskiem-Białą a Krakowem niż istniejąca obecnie droga krajowa nr 52. Rada Miejska w Kętach podjęła właśnie apel o przyspieszenie prac prowadzących do jej powstania.
Aby dojechać z Bielska-Białej do Krakowa lub w odwrotnym kierunku drogą krajową nr 52, trzeba mieć dużo czasu i mocne nerwy. Pokonanie każdego miasta na trasie oznacza zwykle powolne przesuwanie się w wielokilometrowym korku. Beskidzka Droga Integracyjna, czyli trasa S52 ma rozwiązać ten problem. Połączy ona Bielsko-Białą i miasta leżące wzdłuż drogi krajowej nr 52 (Kęty, Andrychów, Wadowice i Kalwarię Zebrzydowską) z drogą krajową nr 7 w Głogoczowie. Będzie to dwujezdniowa ekspresówka, z dwoma pasami ruchu w każdym kierunku, o długości 61 km. Ma na niej powstać 12 węzłów: Kozy, Kęty, Bulowice, Andrychów, Inwałd, Chocznia, Wadowice, Jaroszowice, Kalwaria Północ, Kalwaria Wschód, Sułkowice i Skawina.
Na dzisiejszej sesji (23 lutego) Rada Miejska w Kętach jednogłośnie przegłosowała apel o przyspieszenie prac, które doprowadzą do powstania BDI. Zostanie on przesłany do parlamentarzystów z regionu, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Ministerstw Infrastruktury oraz Rozwoju i Technologii, wojewodów małopolskiego i śląskiego, marszałków obydwu województw, a także rad gmin i powiatów, które ma przecinać nowa trasa.
- Powiem szczerze, że apel ten przygotowałem na poprzednią sesję, ale razem z przewodniczącym Rady Miejskiej uzgodniliśmy, że będzie on procedowany na tej. I muszę z radością powiedzieć, że choć nie został wcześniej podjęty, już niejako zaczął być realizowany. Bo, z tego co wiem, pan wojewoda uruchomił środki na odwierty, tak że coś zaczyna się w tej sprawie dziać. Byłem chyba jednym z niewielu radnych, którzy wierzyli, że ta droga powstanie. I wierzę w to nadal, ponieważ ona powstać musi. Stanie się takim oknem rozwojowym dla naszej gminy, naszego regionu, że musimy to wykorzystać. Władze gminy i powiatu już powinny przygotowywać się, nie czekając na jej powstanie, aby w pełni wykorzystać możliwości, które ta droga dla nas otworzy – powiedział radny Janusz Kruczała, autor apelu.
Poruszył też kwestię osób, których nieruchomości znajdują się na trasie przebiegu BDI. Aby droga mogła powstać, trzeba będzie wyburzyć 254 domy i 280 budynków gospodarczych. W samej gminie Kęty jest w sumie 105 takich obiektów, w tym 53 mieszkalnych. - Ci ludzie od wielu lat nie remontują domów, a sprzedać ich nie mogą, bo kto to kupi. Dla nich budowa Beskidzkiej Drogi Integracyjnej również jest bardzo ważnym tematem, nie mniej istotnym niż aspekt, o którym mówiłem wcześniej – stwierdził Janusz Kruczała.
Dodajmy, że kilka dni temu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła przetarg mający wyłonić wykonawcę prac geologicznych pod budowę BDI. Więcej ne ten temat: Geolodzy wykonają 6,6 tys. odwiertów pod Beskidzką Drogę Integracyjną. Ogłoszono przetarg
Brak komentarzy