Za niespełna dwa tygodnie zaczną obowiązywać nowe kolejowe rozkłady jazdy, opracowane w związku z ich roczną korektą. Wchodzą one w życie 12 grudnia i nie brakuje w nich niespodzianek – pozytywnych i negatywnych.
Zaczniemy może od dobrej wiadomości, bo jest to informacja, na którą miłośnicy podróży koleją z naszego regionu czekali od lat. Od 12 grudnia znowu będzie można dojechać pociągiem z Kęt, Andrychowa czy Wadowic bezpośrednio do samego centrum Krakowa, a nie tylko do Płaszowa czy Bonarki, jak to jest aktualnie. Oczywiście, również w drodze powrotnej pasażerowie będą wsiadali na dworcu Kraków Główny. Co prawda, jeszcze nie wszystkie pociągi mają dojeżdżać do tej stacji - niektóre będą kończyły i zaczynały trasę na Podgórzu. Ale mimo wszystko będzie trochę takich, którymi dotrzemy do samego serca stolicy Małopolski.
Zła nowina to powrót zastępczej komunikacji autobusowej na odcinku od przystanku Kalwaria Zebrzydowska Lanckoroną do Skawiny. Na szczęście nie nastąpi to od razu, a dopiero w marcu. Przez najbliższe miesiące mieszkańcy naszego regionu będą mogli bez żadnych przesiadek podróżować do centrum Krakowa i z powrotem.
Foto: Edyta Łepkowska
oshin22, 29.11.2021 13:50
A ile będzie trwała taka podróż - bo jak więcej niż 2h do Kr Główny to nie ma sensu...