Niedawno informowaliśmy, że rozstrzygnięty został przetarg na opracowanie dokumentacji projektowej nowej drogi, która ma powstać w Andrychowie. Będzie to łącznik między między ulicami Dąbrowskiego a Wyzwolenia. Teraz okazuje się, że wyłoniony w przetargu wykonawca zrezygnował z realizacji przedmiotu zamówienia. Złożył w magistracie pismo o odstąpieniu od podpisania umowy.
Nowa droga w Andrychowie ma prowadzić u stóp Pańskiej Góry, wzdłuż torów kolejowych. Dokładnie tam, gdzie znajduje się obecnie żwirowa ścieżka dla pieszych, a dalej obok boiska KS Beskid i Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego. Niektórzy radni uważają, że budowanie tam asfaltowej jezdni jest chybionym pomysłem.
- Nie wiem, czy państwo zdają sobie sprawę z tego, którędy ta droga będzie przebiegać. Otóż tak zwaną żwirówką, będącą popularnym skrótem z osiedla na Pańską Górę. Rewitalizacja Pańskiej Góry miała na celu zapewnienie mieszkańcom Andrychowa, jak twierdził pan burmistrz, miejsca do rekreacji. Teraz, proszę sobie wyobrazić, że góra 20 metrów od ścieżki, przy której postawiono ławki i posadzono nowe drzewa, będzie przebiegała jezdnia. To kolejna zbędna inwestycja – mówił na grudniowej sesji Rady Miejskiej w Andrychowie radny Krzysztof Kubień.
Do przetargu na opracowanie dokumentacji projektowej nowej drogi przystąpiło w sumie 6 firm. W Urzędzie Miejskim w Andrychowie wyłoniono wykonawcę na podstawie dwóch kryteriów: ceny i doświadczenia głównego projektanta w realizacji projektów z branży drogowej. Najwięcej punktów zdobyła spółka ABS – Ochrona Środowiska z Katowic. I to jej oferta została wybrana. Gdy jednak przedstawiciel firmy został zaproszony do andrychowskiego magistratu na podpisanie umowy, przesłał pismo, że od tego odstępuje.
W takiej sytuacji w Urzędzie Miejskim mogła zapaść decyzja o wyborze innej oferty z pięciu pozostałych. Ostatecznie jednak przetarg unieważniono i zapewne wkrótce zostanie ogłoszony kolejny.
Olszyna, 28.02.2024 06:16
Nie jestem wielkim fanem Pana Kubienia, ale chyba w tym przypadku ma on rację. Planowana droga coś by może pozytywnego wniosła, ale poprawa komunikacji w mieście wynikająca z jej powstania jest chyba niewielka i niewspółmierna w odniesieniu do strat w otoczeniu. O wielomilionowych kosztach takiej inwestycji już nie wspominając. Droga, z tego co widzę na mapie, miała by przebiegać od ul. Dąbrowskiego przy przejeździe kolejowym w okolicy Szpitala Psychiatrycznego, przebiegać jego terenami, potem fragmentem obok lub po terenach stadionu, później tzw. żwirówka do ul. Wyzwolenia. Większość terenu to teren rekreacyjny lub mienie użyteczne społecznie które zostanie zdewastowane, a powstała droga będzie miała negatywny wpływ na swobodne korzystanie z tych obiektów. No i kwestia przydatności tej drogi jest mocno dyskusyjna. Prowadzić by miała ona do osiedla skupionego w pobliżu ul. Wyzwolenia i właściwie tam się kończy. Nie stanowi ona więc traktu bezpośrednio łączącego Rzyki, Sułkowice i Zagórnik z wylotówką na Wadowice. Takie usytuowanie drogi może tylko uprzykrzyć życie okolicznych mieszkańców dodatkowym rucham aut przebijających się na ul. Krakowską. Oczywiście jakiś mieszkaniec Rzyk może łatwiej odwiedzi znajomego na Wyzwolenia, a mieszkaniec ul. Wyzwolenia łatwiej dojedzie na Czarny Groń ale poza tym zysków z tego raczej nie będzie.