Niezmotoryzowani mieszkańcy Kęt czy Andrychowa (lub ci, którzy z innego powodu korzystają z komunikacji publicznej) mogą dostać się do stolicy Małopolski busami tylko jednego przewoźnika drogowego. A ten kilka miesięcy temu znacznie ograniczył ilość kursów na tej linii i już nie powrócił do stanu z ubiegłego roku.
Od lat monopol na regularny drogowy przewóz osób na trasie między Bielskiem-Białą a Krakowem ma firma Bus Janiso z Roczyn. Dla niezmotoryzowanych mieszkańców Kęt, Andrychowa i wielu innych miejscowości podróż jednym z jego busów to jedyny sposób, by dostać się do stolicy Małopolski (jeśli nie liczyć pociągów). Na początku lutego tego roku przewoźnik drastycznie ograniczył liczbę kursów na tej linii. Tłumaczył to wówczas nauką zdalną, aczkolwiek jej zakończenie bynajmniej nie przyniosło powrotu do wcześniejszego rozkładu jazdy. Zresztą już wtedy jego wyjaśnienia wydawały się absurdalne, ponieważ uczniowie dojeżdżają do szkół w dni robocze, a największe cięcia dotyczyły kursów weekendowych. W soboty przewoźnik pozostawił ich tylko po pięć w jedną stronę, zaś w niedziele – po dwa.
Aktualnie sytuacja jest trochę lepsza, aczkolwiek nadal bardzo daleka od ideału. Bus Janiso ma na tej trasie w sobotnim rozkładzie jazdy zaledwie po osiem kursów w jedną stronę, natomiast w niedzielnym po cztery. Nic się nie zmieniło w dni od poniedziałku do piątku. Nadal jest tylko osiem odjazdów z Bielska-Białej do Krakowa i tyle samo w odwrotnym kierunku.
Foto: Edyta Łepkowska
Gość, 15.07.2022 22:38
Ten "przewoźnik" to parodia komunikacji zbiorowej. Kosmiczne ceny, fatalny tabor, chamska obsługa i beztroskie podejście do rozkładu jazdy. Jednym słowem - monopol. "...to jedyny sposób, by dostać się do stolicy Małopolski (jeśli nie liczyć pociągów)" - przy tej częstotliwości kursów to właśnie pociąg jest jedynym środkiem komunikacji np. w weekendy, czy święta (6 połączeń codziennie, z Wadowic - 7).