Już kilka tygodni temu na rynku w Suchej Beskidzkiej ruszyły roboty związane z jego rewitalizacją. Do tej pory były niezbyt uciążliwe dla mieszkańców, ale już w najbliższy poniedziałek (17 kwietnia) praktycznie cała płyta centralnego placu miasta zostanie zamknięta dla przechodniów. Do ich użytku pozostanie tylko wytyczony fragment między przejściami dla pieszych.
Stanie się tak dlatego, że tuż po weekendzie rozpocznie się przebudowa płyty rynku, która zakończy się ułożeniem nowej nawierzchni z płyt granitowych. Co jeszcze się tam zmieni? Istniejąca fontanna ma być przesunięta i przebudowana, aczkolwiek z zachowaniem motywu podkowy i herbowego konia. Zmianie ulegnie system jej zasilania – zastosowany zostanie zamknięty obieg wody z systemem uzdatniającym. W planach jest utworzenie miejsca na kurtynę wodną i świąteczną choinkę, zaś na Młynówce pojawi się koło młyńskie (które niegdyś faktycznie istniało w tym miejscu), a właściwie jego atrapa.
Obsadzona niską zielenią skarpa, która oddziela XVIII-wieczną karczmę Rzym od rynku, ma być zastąpiona blokami kamiennymi, ułożonymi w formie schodów. Będą one wyłożone drewnem, aby można było na nich usiąść lub zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie na tle najsłynniejszego bodaj zabytku w Suchej Beskidzkiej. Na stopniach staną kwietniki.
Urządzanie zieleni obejmie, niestety, również wycinkę większości wysokich drzew. Znikną wszystkie wyniosłe świerki. Zostaną usunięte, aby nie zasłaniały karczmy Rzym. Choć tereny zielone mają po rewitalizacji zajmować 15 % powierzchni rynku, czyli więcej niż obecnie (teraz jest to 13 %), trudno oprzeć się wrażeniu, że centralny plac miasta stanie się betonową pustynią, na której ciężko będzie o skrawek cienia. Jedynym dużym drzewem pozostanie rozłożysta wierzba rosnąca tuż przed karczmą.
Foto i grafiki: UM w Suchej Beskidzkiej
Brak komentarzy