reklama
reklama

Problem z groźnym osuwiskiem. Starostwo zrobiło, co do niego należało i bardziej już nie pomoże...

Gospodarka, Wiadomości, 20.02.2024 13:11,
Tymczasem ruchy ziemi mogą doprowadzić do zniszczenia drogi i domu mieszkalnego.
Problem z groźnym osuwiskiem. Starostwo zrobiło, co do niego należało i bardziej już nie pomoże...

W ubiegłym tygodniu opisaliśmy problem mieszkańców domów na pograniczu Tomic i Wadowic. Przy ulicy Rzyczki, którą biegnie granica między tymi miejscowościami, powstało rok temu osuwisko. Ostatnio bardzo się ono pogłębiło. Zagrożona jest zarówno droga, jak i jedna z prywatnych posesji. Jeśli osuwisko nie zostanie ustabilizowane, mieszkająca tam rodzina może stracić dom...

Jak twierdzą mieszkańcy, do osunięcia mas ziemi doszło na skutek prac przeprowadzonych na części terenu po dawnej cegielni w Wadowicach, która obecnie jest własnością prywatną. Gdy ludzie zobaczyli, co się dzieje, zaalarmowali między innymi Starostwo Powiatowe w Wadowicach, licząc na to, że kroki podjęte przez tę instytucję powstrzymają zagrożenie. - Wiemy, że dla tego terenu została w ubiegłym roku założona karta osuwiska. Ale nie mamy informacji, czy starostwo zrobiło coś, by rozwiązać problem – powiedział nam pan Robert, który mieszka przy ulicy Rzyczki w Tomicach.

Jak się jednak okazuje, instytucja ta ma niewielką możliwość ingerowania, gdy osuwisko powstanie na prywatnych działkach. Zgodnie z art. 11a ust. 1 ustawy Prawo ochrony środowiska "Starosta prowadzi obserwację terenów zagrożonych ruchami masowymi ziemi oraz terenów, na których występują te ruchy, a także rejestr zawierający informacje o tych terenach."

- W wyniku działań podjętych przez starostę wadowickiego, w ubiegłym roku Państwowy Instytut Geologiczny - Państwowy Instytut Badawczy (oddział w Krakowie) sporządził karty osuwiskowe dwóch nowo powstałych osuwisk nr 142867 i 142868 oraz kartę rejestracyjną terenu zagrożonego nr 20938, obejmującego obszar pomiędzy nimi. W kartach obszarów osuwiskowych i zagrożonego za każdym razem jako przyczynę powstania tychże zagrożeń wskazano wykonanie sztucznej - antropogenicznej, stromo pochylonej skarpy oraz naturalną infiltrację wód opadowych – wyjaśnia Żaneta Kłak, geolog powiatowy z wadowickiego starostwa.

Podkreśla przy tym, że według art. 61 pkt 2 ustawy Prawo budowlane "Właściciel lub zarządca obiektu budowlanego jest zobowiązany zapewnić, dochowując należytej staranności, bezpieczne użytkowanie obiektu w razie wystąpienia czynników zewnętrznych oddziaływujących na obiekt, związanych z działaniem człowieka lub sił natury, takich jak: wyładowania atmosferyczne, wstrząsy sejsmiczne, silne wiatry, intensywne opady atmosferyczne, osuwiska ziemi, zjawiska lodowe na rzekach i morzu oraz jeziorach i zbiornikach wodnych, pożary lub powodzie, w wyniku których następuje uszkodzenie obiektu budowlanego lub bezpośrednie zagrożenie takim uszkodzeniem, mogące spowodować zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, bezpieczeństwa mienia lub środowiska."

A zatem wszystko jest w rękach właściciela terenu po dawnej cegielni...


Foto: nadesłane

reklama
News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy