Sprawa pozostawała nierozwiązana, dopóki się nią nie zainteresowaliśmy. Ale już jutro (19 listopada) wystająca z ziemi gazowa rura w Woźnikach zostanie zakopana na bezpieczną głębokość.
Jak pisaliśmy tutaj, do odsłonięcia gazociągu w Woźnikach doszło w lipcu po ulewnych opadach deszczu, gdy woda wypłukała część ziemi z dość stromej gruntowej drogi do pól. Ireneusz Bałys, którego działkę przecina ten trakt, od razu zawiadomił o zaistniałej sytuacji pogotowie gazowe. Ale, choć po jego zgłoszeniu dwie ekipy oglądały odsłoniętą rurę, do tej pory nic z nią nie zrobiono. A sytuacja jest niebezpieczna, bowiem rura znajduje się w koleinie, w którą automatycznie wpadają koła przejeżdżających maszyn rolniczych i ciągników.
Jak nam wytłumaczono w Polskiej Spółce Gazownictwa, żadne prace nie zostały przeprowadzone, ponieważ drogą, pod którą przechodzi gazociąg ma kilku współwłaścicieli, z których jeden nie zgadza się na wejście w teren z koparką. Okazuje się jednak, że nikt do tej pory nie prosił o taką zgodę nawet Ireneusza Bałysa, który jest jednym z właścicieli. Zrobiono to dopiero po naszej interwencji. - Już jutro sprawa tego gazociągu powinna być załatwiona. Ma zostać tak zabezpieczony, żeby nie przeszkadzał państwu, którzy korzystają z drogi – powiedział nam Grzegorz Cendrowski, rzecznik prasowy Polskiej Spółki Gazownictwa.
Foto: Ireneusz Bałys
FeelFree, 18.11.2021 20:23
Gratuluję dziennikarskiej skuteczności. Mam w związku z tym prośbę w imieniu swoim i myślę, że kilku Andrychowian, czy Pani dziennikarka mogłaby zadzwonić do wójta Żaka lub wojewody z interwencją w sprawie zakorkowanego miasta? Czy to możliwe? czy mamy dalej spokojnie stać w korkach? Mój aktualny rekord pojazdem czterokołowym z silnikiem o zapłonie samoczynnym 3 kilometry w 26 minut aby dojechać w okolice Kauflandu i jest realna szansa na pobicie go...