Jak już wcześniej pisaliśmy, dzisiaj (18 listopada) rano w Bugaju doszło do wypadku. Teraz znamy już więcej szczegółów na ten temat. Od tamtej pory zdarzyły się też dwie kolizje. Jedna z nich ma spory związek z porannym wypadkiem...
W Bugaju około 6.20 kierowca skody nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i stracił panowanie nad pojazdem, co sprawiło, że jego samochód uderzył w prawidłowo jadące audi. - W wyniku tego zdarzenia poszkodowana została pasażerka skody. Karetka przewiozła ją do szpitala. Profilaktycznie zabrano tam na badania również dziecko podróżujące tym samym samochodem – informuje aspirant Agnieszka Petek, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach. Żadnemu z kierowców nic się nie stało.
Zawodowi strażacy z Wadowic, którzy brali udział w akcji ratunkowej po tym wypadku, mieli pecha w czasie drogi powrotnej. Około 8.20, gdy przejeżdżali przez Stryszów, w ich samochód wjechał osobowy opel. Kierowca tego auta również, podobnie jak to było Bugaju, jechał zbyt szybko jak na panujące warunki. Stracił panowanie nad samochodem i zjechał na przeciwległy pas ruchu, którym nadjeżdżał właśnie strażacki wóz. Na szczęście, w tym zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Kierowca opla został ukarany mandatem. Wóz strażacki jest uszkodzony, musi trafić do serwisu.
W międzyczasie doszło do jeszcze jednej kolizji, tym razem w Kalwarii Zebrzydowskiej. Około 7.30 kobieta za kierownicą seata, wyjeżdżając z ul. Konopnickiej, nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu jadącemu ul. Krakowską oplowi. Samochody się zderzyły, ale jadące nimi osoby nabawiły się tylko paru siniaków. Mundurowi wystawili mandat sprawczyni kolizji.
Foto: 112Wadowice.pl, Małopolskie Drogi
Brak komentarzy