Gdy przy ulicach, na których panuje spory ruch pieszych, brakuje koszy na śmieci, puste butelki i opakowania często trafiają po prostu na chodnik lub pas zieleni oddzielający go od zabudowań. Oczywiście, nic nie tłumaczy takiego sposobu pozbywania się odpadów, jednak nie zmienia to faktu, że kosze uliczne są potrzebne. A w Andrychowie w wielu miejscach ich nie ma lub jest ich zbyt mało.
Taka sytuacja panuje na przykład na głównej ulicy miasta – Krakowskiej. Kiedyś koszy na śmieci było przy niej sporo, ale w pewnym momencie większość z nich poznikała. Mieszkańcy skarżą się również na ich brak lub zbyt małą ilość przy ulicach Przemysłowej, Żwirki i Wigury oraz Szewskiej. Przy ostatniej z nich są tylko dwa kosze, oba na początkowym odcinku – jeden koło Domu Kultury, a drugi przy parkingu. Przy końcu ulicy pewien mieszkaniec na własną rękę zamocował na znaku drogowym metalowe wiaderko, by przechodnie nie rzucali odpadów na ziemię... Fatalna jest też sytuacja w Parku Miejskim – z niektórych z tamtejszych koszy zostały tylko słupki z pokrywami.
Z pytaniami na ten temat zwróciliśmy się do Urzędu Miejskiego w Andrychowie. Kierowniczka Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa magistratu Ewa Rohde-Trojan przyznała, że koszy jest zbyt mało, jednak nie we wszystkich przypadkach gmina może coś na to zaradzić. Obowiązek ich montowania spoczywa bowiem na zarządcach dróg, a Krakowska, Szewska oraz Żwirki i Wigury nie są drogami gminnymi. Pierwsza z nich to krajówka, zaś dwiema pozostałymi zarządza powiat.
- Zgodnie z wytycznymi Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, gmina zdemontowała kosze wzdłuż ul. Krakowskiej, które zamontowane były na barierkach i znakach drogowych. Zgodnie z prowadzoną później korespondencją, zarządca drogi krajowej uznał, „że obecny sposób utrzymania czystości pasa drogowego, polegający na cyklicznym zbieraniu i utylizacji zebranych zanieczyszczeń, jest wystarczający do realizacji ustawowych obowiązków utrzymania czystości i pozwala na utrzymanie odpowiedniej estetyki pasa drogowego i urządzeń służących drodze”. Z kolei zarząd dróg powiatowych poinformował, że ”sprawa zostanie skierowana do rozpatrzenia przez Zarząd Powiatu, który podejmie ostateczną decyzję” - wyjaśniła nam kierowniczka wydziału.
Inaczej ma się sprawa z ul. Przemysłową. Do końca tego roku magistrat zakupi i zamontuje wzdłuż niej cztery dodatkowe kosze na śmieci. - Sytuacja w Parku Miejskim przedstawia się następująco. Końcem ubiegłego roku zamontowano w nim 27 koszy wokół stawu. Jednak w trakcie „imprez plenerowych” są one notorycznie niszczone, a ławki przewracane lub wrzucane do stawu. Kosze były już niejednokrotnie zdejmowane ze słupków i prostowane. W chwili obecnej planuje się wymianę tych z nich, które są już tak zniszczone, że nie nadają się do remontu – relacjonuje Ewa Rohde-Trojan.
Wiaderko, które służy za kosz na śmieci przy ul. Szewskiej:
Pozostałości kosza w Parku Miejskim:
Miejsce, przy ul. Przemysłowej, gdzie mieszkańcy - z braku kosza - rzucają śmieci na ziemię:
Foto: W.Bylica
Thoor, 16.11.2021 19:00
Nie wytrzymam! Takiego steku bzdur i tłumaczeń o sytuacji z koszami na śmieci w mieście nie da się czytać! Wam, czyli osobami zarządzającymi zależy chyba, aby koszy było jak najmniej, bo wtedy nie musicie wydawać pieniędzy na ich opróżnianie. Coraz częściej odnoszę wrażenie pisząc to jako zwykły mieszkaniec tego miasta, że burmistrzowi i reszcie świty zależy bardziej na swoich korzyściach niż mieszkańcach, wszystko mają w "czterech literach". Tak jak pod spodem napisane - spotkania u lokalnych biznesmenów (bezinteresowne) to kurde, na czworakach by pobiegli, a zwykłych spraw nie potraficie/nie chcecie ogarnąć. Czerwona kartka w kolejnych wyborach dla Was!
Burakz wiejskiej , 16.11.2021 18:43
nie ma gdzie to trzeba rzucać na ziemię , to tak jak coś jest pęknięte i związane sznurkiem to trzeba urwać do końca wtedy już musi być wymienione
FeelFree, 16.11.2021 17:18
Urząd Miasta chyba się zbytnio ufiksował na narracji przewodniczącego rady, że jest epidemia i wszystko ma być zdalne; dla dobra Mieszkańców oczywiście. Jasne. Proponuję w ramach cięć budżetowych wprowadzić w związku z kryzysem koszowym spacery zdalne... A w ramach quasi-wspierania akcji "Gmina bez pyłów PM 2.5" odbierać śmieci z wiosek nie co miesiąc lecz co trzy. Więcej będzie kasy na oczko w głowie naszego burmistrza czyli program: "Spotkajmy się w pałacu!". Komunikat władzy jest dla Mieszkańców dość jasny: sesje zdalne, spotkania na Kocierzu rzecz jasna osobiście. Spacery mieszkańców zdalne, spotkania władzy w pałacu osobiście. Kosze na śmieci wirtualne, udział w targach lobbystów osobisty. Przy wyborach to rozliczymy; osobiście lub zdalnie rzecz jasna; no chyba, że Andrychowianie po prostu lubią być w taki sposób traktowani przez swoich przywódców...???
Zakolog, 16.11.2021 16:39
Pani kierownik Rohde-Trojan, nieśmiało zwrócę uwagę, iż rzeczywiście kosze na śmieci nie powinny być ustawiane przy drogach, wystarczy, aby znajdowały się wzdłuż chodników. Jeśli chodzi o park miejski, proponuję jego zamknięcie i ogłoszenie strefą wolną od mieszkańców, po co mają tam łazić i śmiecić.