Mieszkańcy są wzburzeni. „Znaki stanęły nie tam, gdzie są potrzebne” - mówią

Niedawno informowaliśmy o dwóch znakach zakazu zatrzymywania się, które stanęły na początkowym odcinku ulicy Konstytucji 3 Maja w Andrychowie. Mieszkańcy sądzili, że to dopiero początek montażu nowego oznakowania. Ale po tych dwóch pierwszych zakazach nie pojawiły się bynajmniej kolejne.

- Problem z parkującymi na ulicy samochodami mamy na całej długości drogi, aż do samych Bulowic. Tymczasem oni postawili znaki w miejscu, gdzie stojące auta akurat tak bardzo nie przeszkadzały. Tam z reguły parkowały tylko dwa samochody osobowe, należące mieszkańców. A cały horror tak naprawdę zaczyna się dalej, za drugim spowalniaczem na jezdni. Na tamtym odcinku praktycznie cały czas stoi sznur dużych pojazdów – mówi jedna z mieszkanek.

Jak twierdzi kobieta, problem mają nie tylko kierowcy jeżdżący ulicą Konstytucji 3 Maja i wyjeżdżający na nią z przecznic, ale również piesi, próbujący przejść na drugą stronę jezdni. - Zobaczyć zza tych dużych samochodów, które tam stoją, czy coś jedzie z naprzeciwka, graniczy z cudem. I ten problem trwa już od wielu lat – twierdzi kobieta.

Od Szymona Wnęczaka, kierownika Wydziału Inwestycji i Drogownictwa Urzędu Miejskiego w Andrychowie dowiedzieliśmy się jednak, że nie ma planów, by postawić wzdłuż ulicy więcej znaków zakazu zatrzymywania się. - Ustawiliśmy je na wniosek jednej z mieszkanek, która zgłaszała problemy z parkującymi samochodami i utrudnionym przejazdem drogą. Na tym oznakowaniu na razie poprzestaniemy. Ale sytuacja jest rozwojowa. Jeśli mieszkańcy nadal będą wnioskowali, to zobaczymy, jakie dalsze decyzje podjąć – mówi Szymon Wnęczak.

Foto: Edyta Łepkowska