Jak już pisaliśmy, część mieszkańców ulicy Lenartowicza w Andrychowie zbulwersowała rozbiórka gruntownie wyremontowanego 6 lat temu chodnika naprzeciwko Szkoły Podstawowej nr 5. Jak twierdziły osoby, które dzwoniły do nas w tej sprawie, był on jeszcze w bardzo dobrym stanie. I uznały, że budowanie go od nowa jest poważną niegospodarnością.
O przyczynę tego stanu rzeczy pytaliśmy zarówno w Starostwie Powiatowym w Wadowicach, które jest inwestorem przebudowy ulicy Lenartowicza, jak i w Urzędzie Miejskim w Andrychowie, który opracował dokumentację projektową. Ale z początku nie uzyskaliśmy żadnej sensownej odpowiedzi. Piotr Lempart, kierownik Wydziału Dróg Powiatowych w starostwie odesłał nas do andrychowskiego magistratu, jako autora projektu. Z kolei Szymon Wnęczak, szef Wydziału Inwestycji i Drogownictwa w andrychowskim Urzędzie Miejskim mówił: - My w projekcie zakładaliśmy kompleksową przebudowę całości drogi, co było również uzgadniane ze starostwem. Nie mieliśmy od nich żadnych uwag, żeby ten odcinek chodnika wyłączyć z inwestycji. Mogło tak być, że projekt powstał, a w tym czasie zostało to wyremontowane i jedno nałożyło się jedno na drugie.
Dopiero wicestarosta Beata Smolec ujawniła, co było przyczyną rozbiórki kilkuletniego chodnika. Zgodnie z naszymi przypuszczeniami, na tym odcinku ulicy powstaną nowe miejsca postojowe. Będzie to kilka zatoczek parkingowych zlokalizowanych między jezdnią a chodnikiem. W związku z tym konieczna była jego przebudowa. Betonową kostkę brukową z jego rozbiórki wykonawca wykorzysta ponownie w ramach innej inwestycji.
Foto: Edyta Łepkowska
Brak komentarzy