Na ulicy Wiślanej w Brzeźnicy ruch panuje niemały, bowiem prowadzi ona do promu na Wiśle, którym można przedostać się do Czernichowa. Prowadzi tamtędy popularna trasa do Kryspinowa, na lotnisko w Balicach i do Krakowa. Ale droga jest wąska, przez co kierowcy mają niemały problem z czasie wymijania.
Gdy na jezdni spotkają się dwa autu jadące w przeciwnych kierunkach, to zazwyczaj jedne z nich musi częściowo zjechać z asfaltu, a to bywa niebezpieczne dla zawieszenia, ponieważ pobocza się bardzo zniszczone. - Koła nagminnie wpadają w wyrwy wzdłuż jezdni – mówi sołtys Brzeźnicy Wojciech Żurek. W dodatku nawierzchnia mostu na ulicy Wiślanej (nad kanałem Łączany-Skawina) jest spękana i dziurawa, co też nie ułatwia jazdy. Zresztą stan całej przeprawy woła już o pomstę do nieba.
Jeszcze w marcu sołtys zaapelował do Starostwa Powiatowego w Wadowicach (które jest zarządcą drogi) o remont mostu i poszerzenie ulicy. Niestety, odpowiedź, którą niedawno uzyskał, nie jest zbyt satysfakcjonująca. Starosta Eugeniusz Kurdas napisał, że wprawdzie zostanie wykonana dokumentacja projektowa dla remontu przeprawy, ale nie wiadomo, kiedy odbędą się prace budowlane.
W planach jest między innymi dostosowanie balustrad do obowiązujących przepisów, zabezpieczenie antykorozyjne stalowych elementów mostu, uzupełnienie ubytków ustroju nośnego i na powierzchni podpór, remont nawierzchni jezdni, wykonanie dylatacji, odtworzenie skarp i nasypów w obrębie przyczółków. Dokumentacja projektowa ma powstać jeszcze w tym roku. Przed jego końcem jest też planowane uzyskanie niezbędnych zgód na realizację przedsięwzięcia. Samo wykonanie robót będzie „rozpatrywane przy ustalaniu zadań do realizacji na kolejne lata”. Natomiast przebudowa ulicy Wiślanej nie jest na razie nawet brana pod uwagę, ze względu na dobry stan jej nawierzchni…
Po otrzymaniu pisma sołtys Brzeźnicy postanowił podejść do tematu inaczej. Kilka dni temu zgłosił do starostwa potrzebę pilnego usunięcia uszkodzeń nawierzchni mostu i utwardzenia poboczy ulicy Wiślanej. Jakie będą efekty jego starań? To się dopiero okaże.
Foto: Wojciech Żurek
Brak komentarzy