Od 6 marca mieszkańcy Radoczy zostali pozbawieni transportu publicznego. Zdani są tylko na własne samochody lub… nogi. Prywatny przewoźnik z przyczyn ekonomicznych zawiesił kursy z Wadowic do tej miejscowości. Starosta chciałby pomóc pozostawionym na lodzie pasażerom, ale na razie nie może uruchomić nowej linii autobusowej.
Znaczna większość domów w Radoczy położona jest z dala od ruchliwej drogi krajowej nr 28 i zlokalizowanych przy niej przystanków autobusowych. Z tego powodu dla niezmotoryzowanych mieszkańców dużej części wsi jedynym środkiem transportu do Wadowic były ostatnio busy firmy Bako, które jako jedyne wjeżdżały w głąb miejscowości. Niestety, jej właściciel zawiesił do odwołania kursy na tej trasie. Nie wiadomo, kiedy zamierza je wznowić i czy w ogóle zamierza to zrobić. Dlatego zrozpaczeni mieszkańcy napisali petycję do władz gminy i powiatu o uruchomienie linii, który umożliwi im dojazd do Wadowic.
Jak już informowaliśmy (tutaj), wójt gminy Tomice Witold Grabowski skłonny jest dofinansować kursy na tej trasie, jeśli uruchomi je wadowickie starostwo. Okazuje się jednak, iż może być z tym spory problem. – Jeśli będzie nabór wniosków o dofinansowanie ze środków Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych i pozyskamy dotację, to taką linię wspólnie z wójtem uruchomimy. Niestety, bez tych środków nas na to nie stać. Gdybyśmy wiedzieli wcześniej, że zaistnieje taka sytuacja, to ta linia mogłaby powstać. W zeszłym roku skierowałem zapytanie do wójtów i burmistrzów, na jakich trasach potrzebny jest transport publiczny. I utworzyliśmy sześć linii. Ale Witold Grabowski nie mógł wtedy przewidzieć, co się wydarzy. Gdy myśmy składali wniosek, to do Radoczy jeździł prywatny przewoźnik i wszystko hulało – wyjaśnia starosta wadowicki Eugeniusz Kurdas Jak dodaje, możliwość uruchomienia powiatowej linii Wadowice – Radocza pojawi się prawdopodobnie dopiero z początkiem przyszłego roku…
Jednak Starostwo Powiatowe stara się pomóc mieszkańcom Radoczy w inny sposób. Próbuje przekonać właściciela firmy Bako do wznowienia przynajmniej części kursów do tej miejscowości. – Zaproponowaliśmy mu jeszcze drugą ewentualność. Ten przewoźnik jeździ również na trasach Wadowice – Zator – Spytkowice i Wadowice – Zator – Oświęcim, więc zasugerowaliśmy mu, aby w ramach tych zezwoleń wprowadził dodatkowy przystanek -Radocza szkoła. 2 marca wysłaliśmy do niego pismo w tej sprawie, ale nadal nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Teraz zamierzamy ponownie je wysłać i zobaczymy, jak do tego przewoźnik podejdzie – mówi Wojciech Książek z Wydziału Komunikacji i Transportu wadowickiego starostwa.
Foto: Pixabay
Brak komentarzy