Zaledwie kilka dni temu w Sidzinie (powiat suski) spłonął budynek gospodarczy, a już dzisiaj (28 marca) rano doszło w tej miejscowości do kolejnego pożaru. Tym razem ogień pojawił się w murowanym domku letniskowym, wykorzystywanym całorocznie.
Dojazd do niego okazał bardzo utrudniony, gdyż budynek znajduje się w wysoko położonej części Sidziny – w okolicach przysiółka zwanego Wielką Polaną. Wiedzie do niego stroma, wąska droga, dzisiaj dodatkowo pokryta świeżym śniegiem, a w związku z tym bardzo śliska. Nie było możliwości, by którykolwiek wóz gaśniczy dojechał do samego domku, udało się tam dotrzeć jedynie quadem na gąsieniach, będącym na wyposażeniu OSP w Bystrej Podhalańskiej.
Gdy strażacy przyjechali na miejsce, płonęło już całe poddasze, w ogniu stała też drewniana wiata przylegająca do tylnej ściany budynku. Tych części domku nie udało się już uratować. Na szczęście, nikomu nic się nie stało, choć gdy zaczęło się palić, w środku byli ludzie. Nie wiadomo na razie, jaka była przyczyna pożaru.
W akcji brało udział 12 zastępów (a w nich 56 strażaków) z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Suchej Beskidzkiej oraz ochotniczych straży pożarnych w Toporzysku, Bystrej Podhalańskiej, Sidzinie, Osielcu oraz Jordanowie.
Foto: OSP Bystra Podhalańska
Brak komentarzy