reklama
reklama

Zdenerwowała ich nieobecność burmistrza na sesjach

Region, Andrychów, Kęty Polityka, Wiadomości, 24.02.2023 17:51, eł
Dociekali, gdzie był i co robił.
Zdenerwowała ich nieobecność burmistrza na sesjach

Sesja Rady Miejskiej w Kętach, która odbyła się w piątek (24 lutego) nie przyniosła żadnych istotnych dla mieszkańców decyzji. Nie była też szczególnie rozciągnięta w czasie. Jednak trwała wystarczająco długo, by uwagę niektórych zwróciła nieobecność burmistrza Krzysztofa Klęczara. Włodarz pojawił się na obradach dopiero, gdy właściwie dobiegały już końca.

reklama

Burmistrz czy wójt nie ma obowiązku uczestniczenia w sesji rady miasta lub gminy, jest tam bowiem tylko gościem. Jednak w wielu przypadkach regularnie bierze udział w obradach. Czasem jego nieobecność jest dla radnych wręcz nie do przyjęcia, chyba że uzasadnia ją choroba czy pilny wyjazd. Dzisiejsza absencja burmistrza Krzysztofa Klęczara bardzo nie spodobała się radnemu Lesławowi Kuźmie. Gdy włodarz w końcu pojawił się na sali obrad i przedstawił sprawozdanie ze swojej działalności w okresie międzysesyjnym, rajca zapytał go, co spowodowało jego wcześniejszą nieobecność, nie pierwszą zresztą.

- Co to takiego ważnego, że pan w gabinecie musi przebywać? - dociekał. Przewodniczący Rady Miejskiej w Kętach Marek Nycz odparł na to: - Nie ma pan prawa sprawdzać burmistrza, co robi, gdzie i dlaczego.

Lesław Kuźma nalegał jednak, by odpowiedział mu sam Krzysztof Klęczar, co włodarz niezwłocznie uczynił. - Zgodnie z ustawą i obowiązującymi przepisami, burmistrz jest na sesji gościem zaproszonym. Zadaniem burmistrza jest zapewnić obsługę sesji rady, jak również udzielać państwu radnym odpowiedzi na zadawane pytania, w miarę kompetencji i według zakresu odpowiedzialności poszczególnych osób. Panie radny, czy zdarzyła się panu choć raz sytuacja, żeby na tej sali nie było osoby, która odpowiedziałaby na zadane pytania? Lub też, żeby uzyskał pan informację, że nie dostanie pan odpowiedzi na pytanie, bo nie ma burmistrza? Jeśli choć raz się coś takiego zdarzyło, to – oczywiście – przyznałbym panu rację i pana przeprosił. Jeżeli do tego nie doszło, to pańską wypowiedź uznaję za zaczepkę, która absolutnie nie ma nic wspólnego z merytoryczną pracą rady – stwierdził.

Lesław Kuźma obruszył się za słowo „zaczepka” i powiedział, że odkąd jest radnym (czyli od 1990 roku) burmistrzowie zawsze regularnie brali udział w sesjach.

Temat dzisiejszej i wcześniejszej nieobecności Krzysztofa Klęczara poruszył także jeden z mieszkańców Kęt obecnych na obradach, Jacek Suchy. Mężczyzna zażyczył sobie, by burmistrz przygotował mu pisemną odpowiedź na pytanie, co było przyczyną tych absencji i co włodarz w tym czasie robił...

Warto wspomnieć, że burmistrz Andrychowa Tomasz Żak znacznie częściej niż Krzysztof Klęczar opuszcza sesje Rady Miejskiej, jednak nie wzbudza to większych emocji.

News will be here

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Zakolog, 24.02.2023 21:38

Akurat brak burmistrza jak również innych urzędników na sesjach jest jak najbardziej pożądanym stanem z punktu widzenia modelów zarządzania. Mechanizmy podejmowania decyzji przez legislatywę i egzekutywę są całkiem odmienne i podlegają różnym oddziaływaniom. Burmistrz i urzędnicy przedstawiają pod obrady Rady uchwały wraz z ich uzasadnieniem i radni powinni opierać się tylko na tych pisemnych dokumentach. Jeśli powstaje konieczność ich uzupełnienia, to dokumenty wracają do burmistrza i to od niego zależy ich przejrzystość. Każde ustne doprecyzowania tylko zaśmiecają rzeczywisty obraz. Niestety rzeczywistość skrzeczy z powodu ogólnego poziomu radnych, którzy nie są wstanie przetwarzać pisemnych informacji i muszą polegać na różnych opowieściach nie mających wiele wspólnego z treścią podaną w dokumentach. Ku rozwadze przed kolejnymi wyborami !