Na cmentarzu komunalnym przy ul. Wojska Polskiego w Wadowicach znajduje się Grób Pamięci Dzieci Utraconych. To tam odbywają się zbiorowe pochówki martwo urodzonych maleństw, których szczątki są uprzednio kremowane. Takie pogrzeby organizowano dotąd dwa razy w roku, ale ma się to zmienić.
Utrata dziecka jest z reguły bardzo bolesnym doświadczeniem. Nawet jeśli maleństwo umrze jeszcze przed narodzinami. Dla pragnącej własnej pociechy kobiety śmierć płodu jest ciosem, który na długo może pogrążyć ją w depresji lub trudnym do ukojenia smutku. Po poronieniu dziecka rodzice mogą samodzielnie zorganizować jego pogrzeb, niezależnie od tego, czy płeć maleństwa została stwierdzona, czy też nie. Jeśli udało się ją zidentyfikować (na przykład po przeprowadzeniu badań DNA, gdy jest to niemożliwe w inny sposób), matka może zarejestrować dziecko w USC, dzięki czemu zyskuje prawo między innymi do urlopu macierzyńskiego i zasiłku pogrzebowego. W przeciwnym razie jest pozbawiona tych przywilejów, a pochówek musi zorganizować na własny koszt - o ile zechce urządzić maleństwu indywidualny pogrzeb. Może jednak z tego zrezygnować. Wówczas obowiązek zorganizowania pochówku przechodzi na gminę.
Jak już wspomnieliśmy, w Wadowicach zbiorowe pogrzeby martwo urodzonych dzieci odbywały się dotąd dwa rady do roku – 25 marca i 15 października. 22 lutego Rada Miejska głosowała nad projektem uchwały, która ma to zmienić.
Chodzi o to, by odprawiać te pogrzeby tylko jesienią, a konkretnie 15 października, kiedy to obchodzony jest Dzień Dziecka Utraconego. Z dotychczasowych doświadczeń wadowickich urzędników wynika bowiem, że rodzice tylko w tym terminie przychodzili, by upamiętnić poronione maleństwa. Zmiana ma też podłoże bardziej prozaiczne - urządzanie dwóch pochówków rocznie wiąże się z większymi kosztami...
Foto: Pixabay
Brak komentarzy