28-latkowi z Kalwarii Zebrzydowskiej grozi dwa lata odsiadki za kratkami za uprawianie seksu z małoletnią. Sąd wydał już orzeczenie w tej sprawie, lecz obrońca oskarżonego złożył od niego apelację, twierdząc jakoby nie doszło do żadnego zbliżenia między mężczyzną a dziewczynką. Jednak mężczyźnie groził znacznie dłuższy czas w więzieniu. Nastolatka oskarżyła go bowiem o gwałt...
Do zdarzenia doszło w kwietniu 2019 roku w Kalwarii Zebrzydowskiej. Czternastolatka powiedziała rodzicom, że wybiera się do koleżanki. Była to po części prawda, ale – jak później wyszło na jaw – dziewczyna spędzała wówczas czas nie tylko z przyjaciółką, lecz również z kolegami. Jeden z nich był dwa razy starszy od niej – miał 28 lat. Siedziała z nimi prawie do północy, choć miała wrócić do domu o 22.00. Gdy ją odwieźli, nie poszła bynajmniej spać. Około 2.00 zadzwoniła do 28-latka z prośbą, by po nią przyjechał...
Jak ustalił sąd, mężczyzna zjawił się u niej z kolegą, który siedział za kierownicą. Młodzieńcy zabrali dziewczynę do mieszkania 28-latka, postawili alkohol na stole i zaczęli imprezować. Dziewczyna poczynała sobie całkiem śmiało i chętnie piła razem z nimi. Sama nawet sięgała bo butelkę, by sobie z niej nalać. Potem zaczęła się całować z 28-latkiem. W końcu miało dojść między nimi również do seksu. Czternastolatka wróciła do domu dopiero rankiem.
W kilka dni później zaczęła opowiadać koleżankom, że 28-latek ją wówczas zgwałcił. Rodzinie powiedziała o tym jeszcze później. Jej rodzice nie powiadomili o tym policji, nie zdecydowała się na to również sama dziewczyna. Ktoś anonimowo zgłosił sprawę, a później zrobiła to też siostra nastolatki.
28-latek nie przyznał się do gwałtu, sąd też nie dał wiary zeznaniom dziewczyny. Kluczowa była w tym przypadku opinia biegłej sądowej. Jak oceniła, nastolatka bardzo nieprzekonująco opisała sceny przemocy, której miał się dopuścić sprawca. A ponieważ gwałt został zgłoszony ze sporym poślizgiem, badania lekarskie nie na wiele się w tym przypadku zdały. Na ciele dziewczyny nie mogło już być żadnych śladów użycia siły, nawet jeśli wcześniej je miała.
Sąd uznał jednak, że doszło do zbliżenia między nią a mężczyzną. I skazał 28-latka za nawiązanie kontaktów seksualnych z osobą poniżej 15. roku życia. Wymierzył mu karę 2 lat więzienia, ponadto na 5 lat zakazał kontaktów z dziewczyną i nakazał mu zapłacić 8 tys. zł kosztów sądowych.
Sprawa nie jest jeszcze zakończona, bowiem oskarżony zaprzecza, jakoby w ogóle uprawiał seks z nastolatką. Jego obrońca złożył w związku z tym apelację, w której wnosi o uniewinnienie 28-latka. Sąd Apelacyjny w Krakowie ma ją rozpatrzyć pod koniec tego miesiąca.
Źródło: Gazeta Krakowska, foto: Pexels
Brak komentarzy