reklama
reklama

Kierowca nie zatrzymał się do kontroli, policjanci zaczęli strzelać [AKTUALIZACJA]

Na sygnale, Wiadomości, 02.03.2023 09:10, eł

Wiadomo już, co sprowokowało wczorajszy pościg policyjny w gminie Brzeźnica.

Kierowca nie zatrzymał się do kontroli, policjanci zaczęli strzelać [AKTUALIZACJA]

Wczoraj (1 marca) pisaliśmy o pościgu radiowozu za samochodem osobowym, który zakończył się zderzeniem obu pojazdów w Paszkówce, tuż przy granicy z Bęczynem. Teraz znamy już szczegóły dotyczące tej sprawy.

Policjanci z wadowickiej grupy Speed jadący drogą krajową nr 44 przez Jaśkowice zauważyli nadjeżdżające z naprzeciwka audi bez przedniej tablicy rejestracyjnej. Co więcej, jego kierowca wyraźnie przyspieszył, mijając radiowóz. Funkcjonariusze uznali, że należy go zatrzymać do kontroli i zawrócili, a wówczas mężczyzna za kierownicą audi jeszcze dodał gazu. Nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe, którymi mundurowi usiłowali skłonić go do zatrzymania się.

W trakcie ucieczki kierowca skręcił w drogę powiatową, gdzie raptownie się zatrzymał. Policjanci też to zrobili i wysiedli z radiowozu, a wówczas mężczyzna gwałtownie ruszył do tyłu, tak że jeden z funkcjonariuszy musiał odskoczyć, by nie został potrącony. Tymczasem audi zaczęło odjeżdżać, więc mundurowi oddali w jego kierunku kilka strzałów z broni palnej.

- Wtedy kierowca audi zmienił kierunek i ruszył w stronę jednego z policjantów zmuszając go do ponownego odskoczenia z drogi. Następnie uciekinier stuknął swym samochodem w wóz policyjny, po czym zjechał do przydrożnego rowu i uderzył w drzewo - relacjonuje aspirant Agnieszka Petek, rzecznika prasowa Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach.

Ostatecznie udało się zatrzymać uciekiniera. W wypadku obrażeń doznali zarówno policjanci, jak i kierowca ściganego samochodu, 24-latek z powiatu wadowickiego. Młody mężczyzna trafił do szpitala, a następnie do pomieszczenia dla zatrzymanych. Funkcjonariusze również potrzebowali pomocy medycznej, ale już opuścili lecznicę. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Aktualnie wadowiccy policjanci gromadzą materiał dowody w tej sprawie i wyjaśniają okoliczności zdarzenia.


Foto: KPP w Wadowicach

reklama

Zobacz także

Napisz komentarz

Redakcja mamNewsa.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy Internautów. Prosimy o kulturalną dyskusję i przestrzeganie regulaminu portalu. Wpisy niezgodne z regulaminem będą usuwane. Dodając komentarz, akceptujesz postanowienia regulaminu. Wszelkie problemy z funkcjonowaniem portalu, usterki, uwagi, zgłoszenia błędów prosimy kierować na: [email protected]

Musisz być zalogowany, aby dodawać komentarze.

Brak komentarzy